- Włączenie straży w struktury miasta wiąże się z lepszym wykorzystaniem środków. Zlikwidowane zostaną stanowiska biurowe, a w to miejsce będą zatrudnieni strażnicy - wyjaśnia Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. Zwolnionych ma zostać 5 osób: główna księgowa, inspektor ds. płac i kadr, sekretarka, inspektor ds. umundurowania i rozliczania mandatów oraz konserwator. Księgowością straży miejskiej mają zajmować się pracownicy urzędu.
- W planie budżetu na płace tych 5 zwalnianych osób przeznaczonych było 209 tys. zł. Trzeba będzie im wypłacić 3-miesięczne odprawy. Przyjęcie w ich miejsce 5 strażników też wiąże się z kosztami. Na umundurowanie trzeba będzie wydać 17,5 tys. zł i 13 tys. na szkolenie - wylicza Jerzy Karski, komendant wałbrzyskiej straży miejskiej.
Dodaje, że oszczędności jednak będą. Komendant do końca roku musi też rozwiązać umowy ze współpracującymi ze strażą firmami, m.in. z lekarzem, do którego odwożą pijanych, z obsługą prawną, z BHP-owcem, z firmą informatyczną.
- Niestety, przenosiny wiążą się też ze zmianą regulaminu, a jego niektóre, nowe punkty budzą moje wątpliwości - twierdzi Ryszard Nowak, jeden z dwóch radnych, którzy byli przeciw zmianom. Wyjaśnia, że chodzi mu o jednoosobowe patrole i to, że strażnicy nie będą mogli wracać do jednostki na śniadanie czy żeby pójść do toalety.
- Pierwsze jest niebezpieczne, a drugie stawia strażników w niezręcznej sytuacji - dodaje.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?