Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przełom w sprawie śmiertelnego wypadku w Piławie Dolnej sprzed 9 lat. Ekshumowali ciała ofiar, znaleźli sprawcę?

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
W wypadku w Piławie Dolnej zginęło dwóch młodych mężczyzn.Obrażenia były tak poważne, a auto tak zniszczone, że nie wiadomo było, kto kierował
W wypadku w Piławie Dolnej zginęło dwóch młodych mężczyzn.Obrażenia były tak poważne, a auto tak zniszczone, że nie wiadomo było, kto kierował Materiały Policji w Dzierżoniowie opublikowane przez Telewizję Sudecką w 2012 roku
Wielki przełom w sprawie śmiertelnego wypadku z 2012 roku w Piławie Dolnej, w którym zginęło dwóch bardzo młodych mężczyzn, mieszkańców Ząbkowic Śląskich. Po tym, jak sprawę umorzyła Prokuratura Rejonowa w Dzierżoniowie, zajęli się nią śledczy z Wałbrzycha. By ustalić, kto kierował ekshumowali nawet ciała ofiar. Śledztwem pokierowała pani prokurator Anna Malewicz-Procka.

To była wielka tragedia, o której przez wiele lat mówili nie tylko mieszkańcy Piławy Dolnej, ale i całego kraju. W nocnym wypadku, do którego doszło po godzinie 4, 17 czerwca 2012 roku zginęło dwóch bardzo młodych mężczyzn (21 i 22 lata). Trzeci, wówczas 23 -letni Kamil Ch. ledwo uszedł z życiem. Miał potworne obrażenia głowy, obrzęk mózgu, złamanie kości skroniowej, obu kości przedramienia. Alexy G. i Maciej J. nie mieli najmniejszych szans na przeżycie. Zginęli na miejscu.

Drastycznie przekroczyli prędkość w Piławie Dolnej, auto rozpadło się na części

Ofiary były przyjaciółmi. Wszyscy mieszkali w Ząbkowicach Śląskich. Feralnej nocy wracali do domu z dyskoteki w Dzierżoniowie. Choć wszyscy pili alkohol, wsiedli do opla omegi i ruszyli. W aktach sprawy, w opinii biegłych znajdzie się później zapis, że "drastycznie" przekroczyli prędkość. Kierowca stracił panowanie nad samochodem na zakręcie w lewo w Piławie Dolnej. Samochód przy prędkości ok. 180 km na godzinę (wersja prawdopodobna, bo było ich kilka) roztrzaskał się prawym bokiem na drzewie.Wrak był zmasakrowany, auto rozpadło się na części.

- Patrząc na zdjęcia tego samochodu, na to co z niego zostało, nie można było od razu jednoznacznie określić, kto siedział za kierownicą - mówi Anna Malewicz-Procka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Wałbrzychu, która podjęła śledztwo w tej sprawie.

COMPONENT {"params":{"text":"Mama ofiary wypadku w Piławie Dolnej nie dała za wygraną","id":"mama-ofiary-wypadku-w-pilawie-dolnej-nie-dala-za-wygrana"},"component":"subheading"}

- Do Wałbrzycha przydzielił ją prokurator okręgowy w Świdnicy po tym, jak Prokuratura Rejonowa w Dzierżoniowie umorzyła śledztwo w tej sprawie, z powodu nie wykrycia sprawcy. Choć powołano biegłych, nie udało się wtedy jednoznacznie określić, kto był kierowcą. Umorzenie zatwierdził sąd, ale odwołała się jedna z mam ofiar tej tragedii - mówi nam pani prokurator.

By ustalić, kto kierował tej tragicznej nocy, prokuratorzy zarządzili ekshumację zwłok. Znaleźli nawet identyczny model samochodu, jakim jechali przed laty przyjaciele z Ząbkowic Śląskich. Po ponowne opinie sądowo-lekarsko-mechanoskopijne zwrócili się także do Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie. Wyczekali też terminu u dr Jerzego Kaweckiego z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.To ekspert, biegły sądowy o którego opinie zabiegają śledczy z całego kraju.

Kto kierował? Jest prawdopodobieństwo graniczące z pewnością

- Po zbadaniu sprawy określił, że mamy do czynienia z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że za kierownicą auta siedział Kamil Ch., jedyny który przeżył wypadek. Ale nie tylko ta opinia przesądziła o postawieniu mu zarzutów. To także pozostałe opinie, plus ślady karoserii, czy obrażenia jakich doznał w porównaniu z obrażeniami ekshumowanych ofiar - tłumaczy prokurator Malewicz - Procka.

O spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i kierowanie pod wpływem alkoholu oskarżyła Kamila Ch. Akt oskarżenia sporządziła w czerwcu, dokładnie 9 lat po tragedii.

Mężczyzna, który jako jedyny przeżył, twierdzi, że nie pamięta, kto siedział wówczas za kierownicą.

- Obrażenia głowy, jakich doznał i to w jakim był stanie, nie wykluczają tego, że tak właśnie jest, że może nie pamiętać wypadku - przyznaje pani prokurator.

Nie wiadomo jeszcze, jakiej kary będzie się domagała dla oskarżonego. Z jedną z najbardziej dotkliwych już teraz zmaga się on sam. 17 czerwca 2012 roku zginęli dwaj jego przyjaciele, przed którymi życie stało otworem. Do tematu wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto