- Takie symbole, jak czerwona gwiazda, sierp i młot, są wątpliwą ozdobą miasta, a dla wielu ludzi znaczą tyle samo, co niemiecka swastyka - mówi Jerzy Pabian, który jest emerytowanym nauczycielem.
Od trzech lat walczy on o usunięcie pomnika. Teraz zgłosił sprawę w prokuraturze, bo jego zdaniem samorząd łamie prawo. - Znowelizowane przepisy mówią wyraźnie, że nie wolno prezentować publicznie symboli zbrodniczego systemu - podkreśla Pabian.
Istotnie. Sejm nowelizując kodeks karny, rozszerzył też artykuł 256, dotyczący propagowania ustrojów o charakterze totalitarnym. Obecnie przepis ten mówi m.in., że "kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch".
- Nie potrzeba tu żadnego komentarza. Prawo jest po to, żeby go przestrzegać, dlatego pomniki powinny zniknąć - dodaje Jerzy Pabian.
Prokuratura zbadała sprawę i już na wstępnym etapie odmówiła wszczęcia śledztwa. - Nie było ku temu żadnych podstaw - twierdzi Anna Gałkowska, prokurator rejonowy w Kłodzku.
Henryk Urbanowski, zastępca burmistrza Kłodzka, dodaje: - Sprawę pomników reguluje międzynarodowa umowa między Polską i Rosją. Gdybyśmy spełnili kaprys jednego człowieka, wywołalibyśmy międzypaństwową aferę - podkreśla Urbanowski. W sprawie pomnika został już przesłuchany przez policję. Samorządowiec uważa, że o popełnieniu przestępstwa nie ma mowy.
- Jedyne, co pozostało, to czerwona gwiazda. Podczas renowacji pomnika sierp i młot zamalowaliśmy - tłumaczy.
Jerzy Pabian nie daje jednak za wygraną i szykuje kolejne doniesienie do prokuratury.
Czy wszystkie czerwone gwiazdy powinny być usuwane z pomników w Polsce? Komentuj!
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?