Na ławie oskarżonych zasiadło 13 osób, większość pochodzi z Dolnego Śląska. - Odpowiadają za podrabianie pieniędzy, oszustwa, wyłudzenia, ale nie tylko również za posiadanie broni – mówi sędzia Tomasz Białek.
Mieli nią zastraszać zwerbowanych w kraju pracowników. Robert I. szukał w tym celu osób, które bardzo potrzebowały pieniędzy. Zapraszał ich głównie do Włoch, gdzie zapewniał mieszkanie i wyżywienie. By się zabezpieczyć, zabierał im paszporty i dowody osobiste, a by wymusić posłuszeństwo oraz dobrą pracę bił i straszył. Każdego dnia jego pracownicy otrzymali po kilkadziesiąt sztuk fałszywych pieniędzy o nominałach 50 oraz 100 euro i musieli je wymienić na prawdziwe nominały. Najczęściej kupowali więc tanie produkty spożywcze, rzadziej wymieniali w kantorach. Za prace otrzymywali prowizje około 10 procent wartości pieniędzy, którą wyprali na legalne.
Działali od 2005 roku. Przez lata byli bezkarni, bo fałszywki zdaniem specjalistów były bardzo dobrej jakości.
Wpadli przypadkiem. W jednym z kantorów w Polsce właściciel zorientował się, że przyjął do skupu fałszywki i zgłosił to na policję. Potem przez pół roku nad sprawą pracowali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Skutecznie. Dziewięciu oskarżonych przebywa w areszcie, reszta ma dozór policji.
Za podrabianie pieniędzy grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?