Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z dr. Krzysztofem Czumą, psychiatrą, dyrektorem Centrum Psychiatrii w Katowicach

Mariola Marklowska
KRYSTYNA BOCHENEK: Co to jest depresja? DR KRZYSZTOF CZUMA: Zgodnie z definicją obowiązującą w psychiatrii, depresja to chorobowo obniżony nastrój. Ważne jest określenie „chorobowo”, ponieważ każdy z nas ma ...

KRYSTYNA BOCHENEK: Co to jest depresja?
DR KRZYSZTOF CZUMA: Zgodnie z definicją obowiązującą w psychiatrii, depresja to chorobowo obniżony nastrój. Ważne jest określenie „chorobowo”, ponieważ każdy z nas ma za sobą jakieś przykre doświadczenia: miewamy czasem gorsze dni, dopada nas smutek, ktoś wyrządzi nam przykrość. Ale to nie jest depresja. To normalny stan, który mija dość szybko, jak tylko zmieni się sytuacja.

KB: Skąd więc mamy wiedzieć, że stan, w którym się znajdujemy, to już choroba?
KC: Różnica między stanem fizjologicznym, a takim, który możemy określić mianem choroby, jest dosyć płynna. Psychiatria dopracowała się jednak pewnych kryteriów, które pozwalają nam kwalifikować depresję jako stan wymagający interwencji lekarskiej. Jednym z ważniejszych kryteriów jest czas trwania stanu przygnębienia. Przyjęto, że jest to około 2 tygodni. Jeżeli złe samopoczucie, przygnębienie, spadek aktywności, kłopoty ze snem, problemy z łaknieniem trwają dłużej niż 14 dni, to należy to już traktować jako depresję.

KB: Obniżony nastrój trwa cały dzień czy też ma charakter incydentalny i pojawia się w ciągu dnia?
KC: Jednym z kryteriów pozwalających ocenić, że mamy do czynienia z depresją o charakterze chorobowym są dobowe wahania nastroju. Bardzo typowe jest wyraźnie gorsze samopoczucie w godzinach rannych i wyraźnie lepsze w godzinach wieczornych, kiedy osoby cierpiące na depresję zaczynają planować następny dzień. Rano nie są gotowe do jakiejkolwiek aktywności i wysiłku.

KB: Do jakiejkolwiek aktywności, czy też mają obniżoną sprawność fizyczną?
KC: To zależy od poziomu depresji. Rozróżniamy trzy poziomy: lekki, umiarkowany i głęboki. W depresji lekkiej istnieje możliwość wypełniania codziennych obowiązków i — mimo wielu utrudnień — funkcjonowania w pracy. W depresji umiarkowanej praca stanowi już poważny problem, ale nie wyklucza aktywności. W depresji głębokiej jakakolwiek aktywność i wykonywanie obowiązków stają się niemożliwe.

KB: Czy taki stan może być pierwszym objawem depresji czy też początkowe fazy tej choroby są mniej drastyczne?
KC: Najczęściej objawy narastają i pogłębiają się w ciągu kilku tygodni, ale są też takie postacie depresji, w których ten najcięższy stan pojawia się nagle, niemal z dnia na dzień. To rzadsze sytuacje, ale też mają miejsce.

KB: Czy to prawda, że w ostatnich latach częściej chorujemy na depresję? A może po prostu częściej o niej mówimy?
KC: Ze statystyk wynika, że liczba osób cierpiących na depresję w ciągu ostatnich kilkunastu lat wzrosła i jest to tendencja, która nie dotyczy tylko Polski. Podobną tendencję obserwuje się w Europie zachodniej i w Stanach Zjednoczonych. U nas ten wzrost jest jednak dramatycznie duży. Nasuwa się oczywiście pytanie: dlaczego? Jedną z przyczyn na pewno jest lepsza wiedza na temat depresji i fakt, że coraz więcej osób zgłasza się do specjalisty po pomoc. Duży wpływ miał również przełom roku 1989 i wszystko, co się później w Polsce wydarzyło. Zwiększona zachorowalność na depresję to m.in. efekt bezrobocia i stresów.

KB: Od kiedy depresja jest traktowana jak choroba?
KC: Historia depresji ma sto lat, ale już Hipokrates rozpoznawał i opisywał jej objawy. Nazywał ją melancholią i twierdził, że jest to zatrucie żółcią.

KB: Czy z powodu depresji wystawia się zwolnienia lekarskie?
KC: Oczywiście. Pacjenta z depresją powinno się traktować tak samo, jak osobę cierpiącą na chorobę somatyczną. On cierpi i nie jest w stanie wykonywać swoich obowiązków. Poza tym często pierwszym symptomem depresji są objawy fizyczne. Niedawno zgłosiła się do mnie kobieta, która od sześciu miesięcy leczyła się nieskutecznie z powodu dolegliwości kręgosłupa. Nie był jej w stanie pomóc ortopeda, ani neurolog. Była w sanatorium, zażywała środki przeciwbólowe, wykonano jej tomografię komputerową. Nic nie przyniosło skutku. W końcu zdecydowała się na wizytę u psychiatry, a ja nie miałem najmniejszych wątpliwości, że od sześciu miesięcy cierpi na depresję. Bóle kręgosłupa nie były aż takie silne, ale przy depresji wszystkie objawy, również somatyczne, ulegają znacznemu wzmocnieniu. Leki przeciwdepresyjne bardzo szybko wyeliminowały te przykre dolegliwości.

KB: W jaki sposób reagują na depresję swoich bliskich ich rodziny?
KC: Różnie. Niestety, bardzo często mówią: „Weź się w garść”, albo „Zrób coś z sobą”, a to nie tylko nie mobilizuje do działania, ale wręcz powoduje nasilenie depresji. Rodzi w chorym jeszcze większe poczucie winy. On potrzebuje wsparcia i bliskości drugiego człowieka. Można mu zaproponować spacer, ale nie wolno na niego naciskać.

KB: Na czym polega depresja sezonowa?
KC: To inny rodzaj depresji. Jako pierwszy opisał ją kilkanaście lat temu amerykański lekarz, który zaobserwował ją u siebie. Zauważył, że wraz z nadejściem jesieni i zimy odczuwa zmęczenie, jest znużony i brakuje mu energii do życia. Ma to związek z brakiem światła, który powoduje wzmożone wydzielanie melatoniny przez szyszynkę.

KB: Czy to prawda, że depresja dotyka przede wszystkim kobiet?
KC: Depresja faktycznie pojawia się trzy razy częściej u kobiet. To prawda statystyczna. Dlaczego tak jest, do końca nie wiadomo. Być może ma to związek z okresem okołomenopauzalnym i zaburzeniami hormonalnymi. Nie znamy jednak jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. U mężczyzn depresja zdarza się co prawda trzy razy rzadziej, ale gorzej ją przechodzą i częściej podejmują próby samobójcze.

KB: Spróbujmy wypunktować te wszystkie objawy depresji, aby ich nie przeoczyć, kiedy się pojawią.
KC: Do podstawowych objawów należą: obniżenie nastroju, czyli przeżywanie uczucia smutku i przygnębienia, spadek aktywności — zarówno ruchowej, jak i psychicznej (spowolnienie myślenia, pogorszenie koncentracji, problemy z pamięcią), lęk oraz objawy somatyczne, a więc problemy z łaknieniem, spadek wagi ciała, problemy gastryczne, dobowe wahania nastroju i zaburzenia. Te zaburzenia snu mają specyficzny charakter, ponieważ chory z depresją nie ma problemów z zaśnięciem, za to bardzo wcześnie się budzi i nie może już później zasnąć.

KB: Bardzo wcześnie, czyli o której godzinie?
KC: O trzeciej, czwartej rano.

KB: Co pan radzi osobom, które cierpią z powodu tzw. depresji sezonowej? Powinny wyjeżdżać jesienią lub zimą na urlop do ciepłych krajów?
KC: Jeśli mają taką możliwość, powinny sobie przełożyć urlop na listopad i wyjechać np. do Tunezji.

KB: W którym momencie życia depresja pojawia się zwykle po raz pierwszy? Dzieci na nią też chorują?
KC: Oczywiście. Depresje dziecięce i młodzieżowe są coraz częściej rozpoznawane. U osób dorosłych, między 20. a 30. rokiem życia pojawia się tzw. depresja dwubiegunowa. Z kolei depresja jednobiegunowa dotyka przede wszystkim osób po czterdziestce. Po 50. roku życia depresja jest najczęstszą przyczyną leczenia na oddziale psychiatrycznym. Wraz z wiekiem ilość depresji wzrasta.

KB: Często spotyka się osoby z depresją na oddziałach psychiatrycznych? Trzeba ją leczyć w szpitalu?
KC: Depresja, o czym już wspomniałem, jest jedną z głównych przyczyn hospitalizacji na oddziałach psychiatrycznych. Dla wielu pacjentów pobyt w szpitalu jest bardzo korzystny, ponieważ są w tym czasie zwolnieni z jakichkolwiek obowiązków, również domowych. Nie muszą niczego od siebie oczekiwać, a rodzina też niczego od nich nie oczekuje. Staramy się wyodrębniać oddziały, w których leczeni są tylko pacjenci z depresją bądź zaburzeniami lękowymi, żeby zapewnić im jak najlepszy komfort leczenia.

KB: Ile takich osób leczy się w szpitalach?
KC: W naszym szpitalu, Centrum Psychiatrii w Katowicach, mamy 30-łóżkowy oddział. Czas oczekiwania na przyjęcie jest, niestety, bardzo długi.

KB: Pomówmy o leczeniu depresji.
KC: Podstawą leczenia depresji jest farmakoterapia. Od końca lat 50. mamy do dyspozycji leki przeciwdepresyjne. Z roku na roku jest ich coraz więcej. Te pierwsze, tzw. trójpierścieniowe, są nadal stosowane, ponieważ są skuteczne. Powodują jednak sporo nieprzyjemnych objawów ubocznych, np. drżenie rąk, suchość w jamie ustnej, uczucie przytłumienia. Wtedy nie mieliśmy innego wyboru, ale od kilkunastu lat na rynku jest dostępna nowa generacja leków, które są znacznie bardziej przyjazne dla chorych. Wystarczy przyjąć jedną tabletkę dziennie, np. rano. Lek działa przez całą dobę.

KB: Czy depresja zawsze jest związana z jakimś negatywnym przeżyciem, np. śmiercią kogoś bliskiego, utratą pracy lub rozstaniem?
KC: Wyróżniamy trzy podstawowe przyczyny depresji. Z jednej strony są to przyczyny endogenne (wewnątrzpochodne), do których należy choroba afektywna jedno- i dwubiegunowa, o której nie wiemy jeszcze, skąd się bierze. Drugą grupę stanowią przyczyny psychologiczne — depresja jest reakcją m.in. na bardzo silny stres i dramatyczne wydarzenia (np. śmierć bliskiego, powódź, pożar). Ostatnia grupa to depresje towarzyszące różnorodnym chorobom somatycznym, np. zawałowi, udarowi mózgu, nowotworom, chorobom endokrynologicznym, oraz organicznym schorzeniom ośrodkowego układu nerwowego (choroba Alzheimera, guz mózgu, choroba Parkinsona itd.).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto