KRYSTYNA BOCHENEK: Pani profesor, proszę powiedzieć, dlaczego otyłość jest epidemią. Czy to jest bardzo poważny problem jedynie w Stanach Zjednoczonych, czy może również w Polsce?
PROF. EWA MAŁECKA-TENDERA: Otyłość została nazwana epidemią XXI wieku. Epidemią, która nabiera coraz większych rozmiarów. Ameryka faktycznie zdecydowanie góruje pod tym względem – liczba dzieci z nadwagą i otyłością sięga tam już prawie 30 procent. Ale w Europie wcale nie jest o wiele lepiej – ponad 20 procent dzieci ma nadwagę i jest otyłych. Nawet w głodującej Afryce jest to poważny problem – dzieci z nadwagą i otyłych jest tam około 10 procent. Biorąc pod uwagę płeć, w Ameryce nadwagą i otyłością dotkniętych jest więcej dziewczynek niż chłopców, natomiast w Europie jest odwrotnie.
KB: Jak Polska przedstawia się na tle Europy?
EMT: Według szacunkowych danych, nadwaga i otyłość dotyka w naszym kraju 19 procent dzieci. Niestety, od wielu lat mamy do czynienia z tendencją wzrostową.
KB: Czy rodzice i dziadkowie zwracają uwagę na otyłość swoich dzieci i wnuków? Jeszcze niedawno pulchne dzieci uważane były za okaz zdrowia.
EMT: Prawdę powiedziawszy, bywa z tym różnie. Są rodziny, w których otyłość występuje od wielu pokoleń i kiedy pojawi się w nich szczupłe dziecko, to jest uważane za wyrodka. Ale generalnie świadomość w społeczeństwie wzrasta, czego dowodem jest fakt, że coraz częściej przychodzą do mnie mamy z rocznym, dwuletnim dzieckiem, bo martwią się, że waży za dużo. Kiedyś to był ewenement.
KB: Słyszałam, że w Polsce rodzice rzadziej zwracają uwagę na nadwagę i otyłość u chłopców. W stosunku do dziewcząt są bardziej czujni. Czy to prawda?
EMT: To zależy od rodziny.
KB: Powiedziała pani, że rodzice coraz częściej przychodzą z dzieckiem do poradni. O co pytają? Chcą uzyskać jakąś poradę, przychodzą, bo dostrzegają już problem, czy też przychodzą trochę „na wyrost”?
EMT: Zwykle pojawiają się, gdy istnieje już jakiś problem. Chcą się dowiedzieć, co jest powodem nadwagi lub otyłości ich dziecka, przy czym w większości przypadków twierdzą, że nie jest nim nadmierna ilość spożywanych pokarmów. Mają nadzieję, że usłyszą o jakiejś chorobie, która powoduje u ich dziecka przybieranie na wadze.
KB: A otyłości nie uważają za chorobę?
EMT: Rodzice uważają, że jest to objaw jakiejś choroby. Rzadko przyznają, że dziecko bardzo dużo je i z tego wynika jego otyłość. Istnieją również pewne choroby, które pociągają za sobą otyłość, ale zdarzają się rzadko. Są to np. zaburzenia chromosomalne (mongolizm, zespół Downa) i wrodzony brak leptyny – hormonu produkowanego przez tkankę tłuszczową, który hamuje uczucie głodu.
KB: Jakie są przyczyny otyłości?
EMT: Geny, nieprawidłowy sposób odżywiania i brak aktywności fizycznej. Kiedyś po powrocie ze szkoły szło się na podwórko: fikało koziołki na trzepaku, grało w dwa ognie. Obecnie dziecko przychodzi ze szkoły, rzuca tornister i siada przed komputerem lub telewizorem. Przyczyną przyrostu wagi są również złe nawyki żywieniowe. Dzieci jedzą duże porcje, hamburgery, frytki i często podjadają między posiłkami. Ogromną pułapką są również słodkie napoje, które zawierają bardzo dużo kalorii.
KB: Kiedy mówimy o nadwadze, a kiedy o otyłości?
EMT: Kiedyś mówiono, że nadwaga to 10-20 procent nadmiaru kilogramów, a otyłość powyżej 20 procent. W tej chwili posługujemy się wskaźnikiem masy ciała. W przypadku dorosłych o nadwadze mówimy, kiedy ten wskaźnik wynosi 25-27, natomiast powyżej 30 mamy już do czynienia z otyłością. U dzieci nie da się tego obliczyć w tak prosty sposób, dlatego stosuje się siatki centylowe.
KB: Jakie są konsekwencje otyłości u dzieci?
EMT: Jedną z nich jest przyspieszenie wzrastania – otyłe dzieci są zwykle wyższe od rówieśników, ale wcale to nie oznacza, że będą też wyższe w przyszłości. Inną konsekwencją jest pewna modyfikacja dojrzewania. Otyłe dziewczynki dojrzewają wcześniej od swoich szczupłych rówieśniczek. Nie dotyczy to jednak otyłych chłopców – oni dojrzewają nieco później. Zdarzają się również zaburzenia emocjonalne, choć otyłość stała się tak powszechnym zjawiskiem, że dotknięte nią dzieci nie są postrzegane jako inne i w związku z tym nie są dyskryminowane. Najbardziej widoczne są problemy kosmetyczne. U chłopców – nagromadzona tkanka tłuszczowa w okolicy piersi, która wygląda jak kobiecy biust, natomiast u dziewcząt – nadmierne owłosienie i zmiany skórne. Problemem obu płci są rozstępy skórne, które się nie cofają, nasilony trądzik i zniekształcenia kostne.
KB: Ile ważył najcięższy pacjent, którego pani leczyła?
EMT: Zgłosił się do nas 14-letni chłopiec, którego nie byliśmy w stanie zważyć na żadnej wadze. Ważył powyżej 220 kilogramów. Najcięższa dziewczynka ważyła około 160 kilogramów. Większość pacjentów waży 80-90 kilogramów.
KB: Czy z otyłości się wyrasta?
EMT: Można wyrosnąć z nadwagi i niewielkiej otyłości.
KB: W jaki sposób się diagnozuje i leczy tę chorobę?
EMT: Trzeba dziecku zmierzyć ciśnienie, oznaczyć stężenie hormonów tarczycy, aby wykluczyć niedoczynność, oznaczyć poziom cholesterolu całkowitego HDL („dobry” cholesterol) oraz tróglicerydów. Inne badania uzależnia się od wywiadu rodzinnego i ogólnego stanu zdrowia. Jeśli dziecko jest małe, ma od 2 do 7 lat, nie odchudzamy go, staramy się jedynie utrzymać jego wagę. Starszym dzieciom trzeba stopniowo wprowadzać zmiany w diecie. Ale nie drastyczne. Nie powinny chudnąć gwałtownie, bo gwałtownie przybiorą na wadze. Spadek powinien wynosić nie więcej niż pół kilograma na tydzień. Leczeniem dziecka zajmuje się zespół terapeutyczny, składający się z lekarza, dietetyka i psychologa klinicznego. lekarz jest w tej całej trójce najmniej ważny. Jego zadaniem jest wykluczenie ewentualnych schorzeń endokrynologicznych, żeby rodzice mieli pewność, że otyłość ich dziecka wynika wyłącznie z przejedzenia. To oni są prawdziwymi terapeutami.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?