MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rozpoczęcie roku szkolnego za kilka dni, a wielu dyrektorów wciąż ma problem ze skompletowaniem kadry

Małgorzata Moczulska (ANA)
Ilustracja: Maciej Dudzik
Ilustracja: Maciej Dudzik
W szkołach brakuje nauczycieli Jeśli zarobki w szkolnictwie nie będą wyższe, to nasze dzieci nie będzie miał kto uczyć. Już dziś brakuje fizyków, anglistów i matematyków.

W szkołach brakuje nauczycieli
Jeśli zarobki w szkolnictwie nie będą wyższe, to nasze dzieci nie będzie miał kto uczyć. Już dziś brakuje fizyków, anglistów i matematyków. W wielu szkołach dyrektorzy nie mogąc znaleźć chętnych do pracy, posiłkują się emerytowanymi pedagogami

Szkoły w całym województwie bezskutecznie szukają nauczycieli przedmiotów ścisłych, zawodowych i języków obcych. Sytuacja jest poważna.
– A będzie jeszcze gorzej – ostrzega Stanisław Szelewa, dyrektor wydziału oświaty w starostwie w Świdnicy.
– Wielu nauczycieli odchodzi na emerytury, a młodzi nie chcą pracować za 900 złotych. Dziś szkoły jakoś jeszcze łatają te braki nadgodzinami lub zatrudnianiem emerytów, ale za rok, dwa to może nie wystarczyć.

Brakuje językoznawców
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Świdnicy od kilku tygodni wisi blisko 40 ofert pracy dla nauczycieli. Chętnych nie ma. W Legnicy również trwają poszukiwania dwudziestu nauczycieli, głównie językowców. Podobnie jest w Jeleniej Górze, choć tutaj wyraźnie widać deficyt przede wszystkim nauczycieli przedmiotów zawodowych. We Wrocławiu do obsadzenia było ponad sto wakatów w szkołach.
– Odpisujemy dyrektorom, że chętnych do pracy w ich placówkach nie ma – mówi Iwona Mamczak z Powiatowego Urzędu Pracy we Wrocławiu. – Najgorzej jest u nas z lektorami języka angielskiego oraz nauczycielami sztuki czy techniki. W ostatnich miesiącach mieliśmy tylko dwie osoby, które szukały pracy w szkole, w tym jedna bez wymaganych kwalifikacji.

Młodzi wolą biznes
Problem staje się coraz bardziej dotkliwy, a rozwiązania nie widać. Dyrektorzy dwoją się i troją, by szkoła nie została bez nauczycieli.
– Zatrudniam emerytów, bo innego wyjścia nie ma. Tyle że odbywa się to ze szkodą dla uczniów – mówi nam jeden z dyrektorów technikum. – Ci nauczyciele bowiem, choć kiedyś uczyli bardzo dobrze, dziś nie nadążają za nowinkami elektrotechniki czy logistyki. Ale co mam zrobić? Przecież elektryk po studiach bez problemu znajduje dziś zatrudnienie za trzy, cztery razy tyle, ile ja mu mogę zaoferować.
Potwierdza to Mariola Rząsowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 22 w Wałbrzychu.
– Otrzymałam dodatkowe pieniądze na godziny języka angielskiego, przez całe wakacje szukałam i wciąż szukam anglisty – mówi. Kilku się zgłosiło, ale kiedy przedstawiłam warunki zatrudnienia, mówili wprost, że za takie pieniądze, to im się pracować nie opłaca.

Ryszard Legutko, minister edukacji narodowej
Jestem optymistą. Moim zdaniem nie dojdzie do takiej sytuacji, że nie będzie miał kto uczyć naszych dzieci. W przypadku największego problemu – braku anglistów, to liczę na to, że rozwiązaniem będą językowe college’e, które kończy coraz większa liczba studentów. Mam nadzieję, że choć część z nich zechce uczyć w szkołach. Problem braku nauczycieli przedmiotów zawodowych postaramy się rozwiązać poprzez dofinansowanie ich ze środków unijnych. Wprawdzie te dodatkowe pieniądze nie mogą pójść bezpośrednio na pensje, ale już na stypendia dla nauczycieli lub wyposażenie pracowni, aby poprawić im warunki pracy – tak.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto