Sprawę ujawniła Nowa Trybuna Opolska. Gazeta dostała od anonimowego nadawcy nagranie rozmowy, dokonane w gabinecie komendanta Leszka Marca. "Słychać na nim rozmowę komendanta i jego podwładnej, których, jak wynika z nagrania, łączy zażyłość. Sprawy służbowe mieszają się tam z prywatnymi, a nawet obyczajowymi" - pisze o nagraniu Nowa Trybuna Opolska. Nie ujawnia jednak szczegółów.
Portal Dziennik.pl cytuje osobę, która nagrania słuchała i jest zszokowana. "Rozmowa jest przerażająca. Wprost mowa jest o seks-usługach i załatwianiu przy okazji spraw kadrowych. To co tam pada jest skrajnie niegodne munduru, to absolutny rozkład morale".
Marzec został już wezwany do Komendanta Głównego Policji. Ma złożyć wyjaśnienia. Dziennikarze materiał przekazali prokuraturze. Z medialnych przecieków wynika, że nagranie trafiło też m.in. do parlamentarzystów z sejmowej komisji spraw wewnętrznych.
Leszek Marzec przez większość swojej kariery w policji był związany z Wałbrzychem. Stąd również pochodzi. Ma 56 lat, a policjantem jest od 1980 roku. W Wałbrzychu przeszedł przez wszystkie możliwe szczeble kariery. Był zastępcą komendanta komisariatu, kierował nim, a w 1999 roku został komendantem miejskim policji w Wałbrzychu. W 2005 roku został wiceszefem dolnośląskiej policji. Dziś usłyszeliśmy, że nie miał u podwładnych dobrej opinii. Komendantem policji w Opolu jest od kilkunastu miesięcy.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?