Spełniły się sny grzybiarzy! W okolicach Wałbrzycha nazbierać można pełne kosze [ZDJĘCIA]

Na taki wrzesień jak ten grzybiarze z okolic Wałbrzycha czekali od kilku lat. Wielki wysyp z 2017 roku, kiedy pieczarki rosły nawet na trawniku przy wałbrzyskiej siedzibie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych był wyczekiwany i wciąż się nie powtarzał. W tym roku też mieszkańcy regionu wałbrzyskiego nie spodziewali się grzybowych cudów.
Po niewielkim wysypie na początki lata, grzyby nie rozpieszczały nas swoją obecnością, aż przyszedł wrzesień - deszczowy i z w miarę jeszcze ciepłymi nocami. Nagle w lasach ponownie zaczęło się gremialne parkowanie i nawoływanie się pogubionych w leśnych ostępach par. Mieliśmy też już zaginięcie seniora grzybiarza z ul. Ludowej i na Podzamczu pożar wywołany niezbyt udanym suszeniem prawdziwków. A gdzie je znalazł wałbrzyszanin?

W Wałbrzychu mieszkańcy każdej dzielnicy mają lasy na wyciągnięcie ręki - najwyżej godzinę spaceru od domu. Mieszkańcy Białego Kamienia zbierają kozaki na hałdach pokopalnianych, Podzamcze, Szczawienko i Lubiechów jesienią "zwiedza" z koszykami Park Książański, mieszkańcy Podgórza i Glinika chodzą za grzybami w stronę Jedliny-Zdroju lub na Kamienną Górę. W tym roku mają szansę na duże zbiory. Kanie spotykaliśmy w okolicy Lisiego Kamienia, a masę podgrzybków w lasach Unisławia Śląskiego. Gdzie nie wejdziesz do lasu, tam znajdzie się grzyby jadalne lub inne - równie fotogeniczne.

Opłaca się też wypad do okolicznych gmin, każda z nich znana jest ze swoich lasów. I tak okolice Mieroszowa i Unisławia Śląskiego znane są z miejscowych wysypów rydzów, Masyw Dzikowca z podgrzybków i maślaków, a także późniejszych opieniek miodowych. Podgrzybki oraz kozaki dźwigają koszami znający lasy wokół Głuszycy i z okolic Zagórza Śląskiego. Słowem, ten wysyp to uciecha dla wszystkich mieszkańców naszego regionu.

Niedawno pisaliśmy o okazie znalezionym przez pana Romana

Grzybów ci u nas dostatek!

A tu zdjęcia z naszego grzybobrania!