Sprawa bojówek odroczona

Prokuratura zarzuciła jednemu z mężczyzn, że groził właścicielowi sklepu w Wałbrzychu Pawłowi Orfinowi, który startował do rady z list Patryka Wilda.
– Oskarżony wytłumaczył, że jego adwokat nie miał czasu zapoznać się z aktami sprawy – wyjaśnia Paweł Orfin.
Jak tłumaczył oskarżony w sądzie, nie miał wcześniej pieniędzy na opłacenie adwokata. Bojówkami nazwano mężczyzn, którzy przed pierwszą turą wyborów samorządowych mieli rozwieszać plakaty Mirosława Lubińskiego z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej, byłego kandydata na prezydenta miasta.
– Do sklepu wszedł mężczyzna, którego nie znam, i chciał, żebym na witrynie nakleił plakat wyborczy Mirosława Lubińskiego – relacjonował właściciel sklepu. – Kiedy odmówiłem, powiedział: „Będziesz miał tutaj przesrane, jeśli nie przywiesisz tego plakatu”. Mężczyzna przez dłuższą chwilę miał „przekonywać” Orfina, by plakat przywiesił: „Bez kitu. Będziesz gnębiony teraz, lepiej go przywieś, bo kur... życie ci upierd....”. – Mimo takich argumentów, nie pozwoliłem rozwiesić plakatów w sklepie – wyjaśnia Paweł Orfin.