Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawdzali, czy zamurowano jerzyki żywcem. Zamontują im budki lęgowe [AKTUALIZACJA]

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
- Firma budowlana, która naprawia dach w Szczawnie - Zdroju, zamurowała jerzyki żywcem. Latają tu, próbują dostać się do gniazd i tak strasznie piszczą... - zaalarmowała nas mieszkanka Szczawna - Zdroju. Sprawa zaczęła bulwersować także mieszkańców po tym, jak do internetu trafiły zdjęcia robotników naprawiających dach w Szczawnie-Zdroju.

AKTUALIZACJA GODZ. 16.00
- Na tyle, na ile mogliśmy, sprawdziliśmy sygnały mieszkańców. I bytowania jerzyków w tym miejscu nie stwierdziliśmy. Muszę podkreślić, że firma która przeprowadza tam remont dachu zaangażowała się w wyjaśnienie sprawy. Przyjechali na miejsce i użyczyli podnośnika. Nawiercili też otwory tak, by umożliwić ptakom zakładanie gniazd, jeśli się na to zdecydują, bo faktycznie w przeszłości chętnie to robiły... Muszę przyznać, że kiedy tam byliśmy, faktycznie ptaki przylatywały - zaznacza komendant Kąsek.

Mieszkańcy, którzy prosili o interwencję podkreślają, że nie sprawdzono wszystkich możliwości, że gniazda były w przestrzeni, do której nie było dostępu.

- Jest tam około 80 centymetrów przestrzeni, między dachem a strychem. A strażnik włożył tam tylko rękę. Mógł niczego nie znaleźć, bo gniazda wcale nie musiały być z brzegu - tłumaczą mieszkańcy.

Jak zaznacza komendant, to mało prawdopodobne, ale jeśli tak było, to nie można zarzucić firmie, że zrobiła coś z premedytacją. - Sprawdziliśmy naprawdę dokładnie ten budynek, na tyle, na ile można było. Jeśli gdzieś te jerzyki były, to nikt tego nie mógł wiedzieć i nie można tego zobaczyć - mówi komendant.

Plusem tej całej historii jest z pewnością to, że właściciele nieruchomości oraz zarządca budynku zgodnie przyznali, że warto założyć jerzykom budki lęgowe. Tak, by już nigdy nikt nie miał żadnych wątpliwości, a ptakom żyło się w Szczawnie-Zdroju dobrze. Zawiśnie ich na budynku sześć.

INTERWENCJA GODZ. 11.30
- Oni zamurowali te pisklęta żywcem. Dorosłe jerzyki ciągle przylatują tu i tak strasznie piszczą. One każdego roku zakładały tu gniazda. Nie mogę tego znieść, tego pisku rozpaczy. Musiałam zamknąć okna - mówi roztrzęsiona Alicja Adaszyńska, mieszkanka budynku przy ulicy Solickiej w Szczawnie - Zdroju. O sprawie zaalarmowano Straż Miejska w Szczawnie-Zdroju, która wczoraj, tuż po otrzymaniu zgłoszenia o godz. 13.00 pojawiła się na miejscu.

- Natychmiast tam pojechaliśmy - mówi komendant Ryszard Kąsek. Nasz pracownik nie mógł jednak wsiąść do podnośnika i zobaczyć osobiście, czy jakieś otwory zostały zamurowane. Rozmawiał z pracownikami, którzy oświadczyli, że nie zamurowali żadnych otworów, że nie było żadnych gniazd i oni właściwie naprawiali tylko rynnę. Ten pracownik, który tam działał, powiedział wprost "nie jestem mordercą piskląt" - zaznacza komendant Kąsek.

O sprawie poinformowano również zarządcę budynku. Pan Grzegorz Walczak wstrzymał prace przy naprawie dachu aż do wyjaśnienia sprawy. - Proszę Pani. Na rogu Różanej i Solickiej nie zamurowywano niczego, ci pracownicy przekonywali nas, że nie ma takiej możliwości, by zamurowali gniazda - zaznacza. - Jestem jednak bardzo wrażliwy na takie tematy, jestem członkiem ogólnopolskiej organizacji ekologicznej, dlatego to sprawdzimy... Inspektor nadzoru budowy jeszcze dziś razem ze strażą miejską i wykonawcą prac sprawdzi to dokładnie. Oby okazało się to zwykłym nieporozumieniem - zaznacza.

- Też mam nadzieję. Ja mam nawet zaprawę murarską na parapecie... - mówi pani Adasiewicz i przekonuje, że prace były prowadzone.

Jerzyki to gatunek ptaków pod ochroną. - Słyną między innymi z tego, że walczą z komarami, więc są przyjazne i pożyteczne dla ludzi, choć nie lubię takiego klasyfikowania zwierząt... - zaznacza Krzysztof Żarkowski, znany w Wałbrzychu miłośnik ptaków, zaangażowany również w ich ochronę.

- Mogę powiedzieć tylko tyle, że w naszych okolicach zostało ok. 20-30 proc. populacji tych ptaków. W latach 60. budowano budynki z otworami, szczelinami, gdzie gniazdowały, teraz termomodernizuje się w sposób uniemożliwiający zakładanie gniazd, a budek lęgowych się nie zakłada. Nie raz moje apele w tej sprawie pozostawały bez odzewu... Tak zwana niska szkodliwość społeczna. Czy na pewno? - zaznacza Krzysztof Żarkowski.

Na miejscu jest straż miejska, nasz fotoreporter oraz inspektor budowy i wykonawca prac. Do tematu powrócimy.

Sprawdzali, czy zamurowano jerzyki żywcem. Zamontują im budk...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto