MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Stchórzyli przed złodziejem!

Robert Radczak
WAŁBRZYCH Wałbrzych i Starachowice łączy nie tylko wysokie bezrobocie. Za sprawą skundlenia politycznych elit, wiceprzewodniczącym Rady Powiatu Wałbrzyskiego nadal jest karany za kradzieże w Niemczech Paweł Jasiński.

WAŁBRZYCH Wałbrzych i Starachowice łączy nie tylko wysokie bezrobocie. Za sprawą skundlenia politycznych elit, wiceprzewodniczącym Rady Powiatu Wałbrzyskiego nadal jest karany za kradzieże w Niemczech Paweł Jasiński. Mimo ujawnienia przez nas m.in. we wczorajszym wydaniu mutacji wałbrzyskiej, kryminalnej przeszłości Jasińskiego (na koncie ma też inne niewyjaśnione i niejasne sprawy z pogranicza prawa), radni nie odwołali go z tej funkcji.

24-letni Paweł Jasiński został radnym powiatu wałbrzyskiego 6 lipca, w powtórzonych wyborach. Wcześniejszą elekcję z 23 lutego Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w całości unieważnił z powodu kupczenia głosami. Co ciekawe, przed Sądem Grodzkim w Wałbrzychu rozpoczął się proces, w którym oskarżonym o kupowanie głosów jest m.in. Paweł Jasiński. Tymczasem, 22 lipca, na mocy porozumienia klubu radnych powiatowych Sojuszu Lewicy Demokratycznej z klubem radnych niezależnych, Paweł Jasiński został wiceprzewodniczącym Rady Powiatu Wałbrzyskiego! Już po tym fakcie ujawniliśmy na łamach Gazety Wrocławskiej, że nowy wiceprzewodniczący ma w swoim życiorysie wyrok w zawieszeniu za kradzieże, których dokonał w Niemczech.
- Karany byłem. Ale nie widnieję w niemieckim rejestrze osób karanych. Chodziło o artykuły odzieżowe. Ale to młodzieńcze wybryki - potwierdził nam Jasiński. Na tym jednak nie koniec. Jasiński nielegalnie zajmuje mieszkanie komunalne, z którego wcześniej wyrzucił kobietę z dziećmi.
Nie ma sprawy?
Pomimo ujawnienia tych faktów, Jasiński wciąż piastuje wysokie i prestiżowe stanowisko w powiecie, a politycy - głównie z SLD - udają, że nie ma sprawy. Podają absurdalne argumenty za pozostawieniem złodzieja w fotelu wiceprzewodniczącego RP.
- Jeśli jego czyn nie stoi w kolizji z polskim prawem, to nie ma sprawy - uważa Stanisław Kuźniar, szef klubu radnych SLD-UP, były prezydent Wałbrzycha. - Jeśli jednak naruszyłby polskie prawo, to bezwzględnie należałoby go odwołać. - Pan Jasiński popełnił w młodości błąd, do którego się przyznał, ale przecież wielu ludzi popełnia błędy - dodaje Bogusław Dyszkiewicz, przewodniczący Rady Powiatu Wałbrzyskiego (SLD). - Gdyby dopuścił się innego czynu, to byłaby inna sprawa. Poza tym, skoro mógł być starostą wałbrzyskim człowiek z wyrokiem za ujawnienie tajemnicy państwowej (były policjant Longin Rosiak - dop. red.), to młodemu człowiekowi należy dać szansę.
Nie odwołali!
Podczas wtorkowej sesji rady powiatu żaden z klubów nie miał odwagi złożyć wniosku o odwołanie Jasińskiego. Ba, nikt się na jego temat nawet nie zająknął, nie poprosił samego zainteresowanego o ustosunkowanie do zarzutów dziennikarzy Gazety Wrocławskiej i wyjaśnienie przeszłości, choć radni - głównie głosami SLD i klubu niezależnych (w tym Jasińskiego) – zmienili sekretarza powiatu (bo starosta Marek Śpiewak z SLD chce pracować z zaufanymi ludźmi).
Już po sesji Andrzej Lipiński, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej, powiedział nam, że wniosek o odwołanie Jasińskiego PO złoży przed następną sesją.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto