Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strzegom: Paulina jest zdemoralizowana, trafiła pod kuratelę rodziców

Małgorzata Moczulska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Wojciech Wilczyński
Paulina ze Strzegomia, bohaterka nakręconego telefonem komórkowym filmu, w którym jako 15-letnia wtedy dziewczyna opisuje swoją seksualną przygodę w parku, została uznana przez Sąd Rodzinny w Świdnicy za osobę zdemoralizowaną.

Sędziowie nie mieli wątpliwości, że zachowanie dziewczyny jest wulgarne i wyuzdane. I aby zapobiec podobnym sytuacjom, zastosowali wobec niej środek wychowawczy. Dziewczyna została oddana pod kuratelę swoich rodziców, którzy mają co miesiąc składać w sądzie raport z jej zachowania i zastosowanych wobec niej środków wychowawczych, które mają takie sytuacje wyeliminować.

- Nie będziemy się od tego orzeczenia odwoływać - mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. - Chodziło nam głównie o to, by sąd uznał, że doszło tu do demoralizacji i to osiągnęliśmy - dodaje prokurator Rusin.

Przypomnijmy. Nagrany telefonem komórkowym, trwający zaledwie 3,5 minuty filmik był szokujący. 16-letnia dziś, a w chwili kręcenia filmu uczennica gimnazjum, Paulina opisuje na nim swoje rzekome spotkania z chłopakiem. Dziewczyna wygląda jak śliczne dziecko. Blondynka o delikatnej urodzie, kiedy jednak otwiera usta, włos się na głowie jeży. Jej opowieść o randce brzmi jak opis filmu pornograficznego, przerywany wulgaryzmami. Z pikantnymi szczegółami nastolatka mówi też o tym, jakie problemy miał mieć jej kochanek (w nagraniu kilka razy pada jego pseudonim) podczas współżycia z tak młodą dziewczyną.

Film trafił do internetu na początku stycznia tego roku. Do wpuszczenia go do sieci nie przyznają się ani Paulina, ani jej koleżanki. Choć to jedna z nich nakręciła go swoim telefonem komórkowym. Policji tłumaczyła, że zgubiła telefon, w którym było nagranie, i to znalazca musiał je upublicznić w sieci. Sprawa stała się głośna głównie dlatego, że jej rzekomy kochanek, Michał ze Strzegomia, kilka tygodni później popełnił samobójstwo.

Początkowo śledczy wiązali śmierć chłopaka z bulwersującym filmem, który ukazał się w sieci. Kiedy chłopak powiesił się we własnym pokoju, wielu jego znajomych oraz mieszkańcy miasteczka szybko powiązali to z filmem, którego stał się bohaterem. W trakcie śledztwa okazało się jednak, że nastolatka całą historię wymyśliła, że nawet dobrze Michała nie znała. Biegły psycholog stwierdził, że mówi prawdę. A dodatkowo, że jest osobą, która lubi wyróżniać się w tłumnie.

W kwietniu prokuratura w Świdnicy umorzyła śledztwo w sprawie samobójczej śmierci 21-letniego chłopaka. - Nie mamy dowodu na to, że jego samobójstwo było efektem tego nagrania - tłumaczył wtedy prokurator Marek Rusin. - Przesłuchaliśmy siostry Michała, jego przyjaciół oraz dziewczynę. Mówili, że to nie ta wulgarna historia doprowadziła chłopaka do desperacji - dodaje prokurator.

Ale podkreśla jednocześnie, że ani śledczym, ani też najbliższym młodego mężczyzny nie udało się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Michał targnął się na życie. Orzeczenie sądu rodzinnego kończy sprawę, która wstrząsnęła całą Polską.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto