Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świdnicka prokuratura zapłaci 20 tys. zł odszkodowania, bo nikt nie zajął się sprawą Henryka A.

Małgorzata Moczulska
- Sprawie przez  16 miesięcy nie nadano biegu - przyznaje prokurator  Ewa Ścierzyńska
- Sprawie przez 16 miesięcy nie nadano biegu - przyznaje prokurator Ewa Ścierzyńska Dariusz Gdesz
20 tys. zł ma zapłacić Prokuratura Okręgowa w Świdnicy Henrykowi A.za to, że przez ponad półtora roku akta jego sprawy leżały zapomniane na półce i żaden z prokuratorów nie zrobił nic, by ją wyjaśnić.

To pierwsze takie odszkodowanie zasądzone w okręgu świdnickim i czwarte na Dolnym Śląsku. Sąd nie miał wątpliwości, że doszło tu do nieuzasadnionej przewlekłości w postępowaniu przygotowawczym.

Wątpliwości nie mają też sami prokuratorzy, którzy nieoficjalnie mówią, że coś takiego nie powinno się zdarzyć i że to wypadek przy pracy. Ewa Ścierzyńska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, przyznaje: - Sprawie przez kilkanaście miesięcy nie nadano biegu.

Henryk A. trzy lata temu uległ wypadkowi w pracy w Szwecji. Twierdził, że przyczyną były zaniedbania i niestosowanie zasad BHP przez jego pracodawcę. Poza tym pan Henryk był zatrudniony na czarno i w dodatku pracodawca już po wypadku nie udzielił mu pomocy. Dlatego pod koniec 2008 roku złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Dzierżoniowie, żądając ścigania mężczyzny.

W listopadzie 2009 roku prokuratorzy przekazali sprawę do okręgu, bo wykraczała poza ich kompetencje. Tam do marca 2011 roku nikt się nią nie zajął. Zniecierpliwiony taką sytuacją poszkodowany postanowił poskarżyć się na działania śledczych.

Możliwość ubiegania się o odszkodowanie za przewlekłość w postępowaniu przygotowawczym to nowość. Przepisy weszły w życie w maju 2009 roku i z roku na rok coraz więcej osób z tego korzysta.

- W naszym okręgu w ubiegłym roku były trzy takie sprawy, w tym już pięć, ale jak na razie tylko jedna była zasadna - mówi Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

W Legnicy były do tej pory trzy takie sprawy. Wszystkie zostały uznane za niezasadne. Podobnie w Jeleniej Górze. W okręgu wrocławskim w ubiegłym roku wypłacono dwa odszkodowania po pięć tysięcy złotych, a w tym jedno - dwa tysiące.

Za opieszałość - nawet 20 tys. zł
Jeśli uważamy, że prokuratura przeciąga naszą sprawę w nieskończoność, możemy takie postępowanie śledczych zaskarżyć do sądu. Skargę można składać do prokuratora prowadzącego lub nadzorującego postępowanie.
Trzeba tylko pamiętać, że musi to być opieszałość nieuzasadniona. Nie mamy szans na wygraną, jeśli postępowanie się ślimaczy, bo śledczy czekają na opinię biegłych, ekspertyzy, międzynarodową pomoc prawną czy też mają problem z przesłuchaniem ważnych świadków, bo ci np. wyjechali za granicę.
Opłata od skargi wynosi 100 zł, nie jest więc wygórowana, a co ważniejsze, wnosząc skargę, nic nie ryzykujemy. Tak bowiem w przypadku uwzględnienia skargi jak i jej odrzucenia, opłata jest zwracana wnioskodawcy. W nowelizacji ustawy z 2009 roku podniesiono też maksymalną kwotę odszkodowania, jakie jest przyznane stronie. I tak aktualnie sąd rozpoznający sprawę może przyznać poszkodowanemu od dwóch do 20 tys. zł. Wcześniej było to maksymalnie 10 tys. zł.
W przypadku uznania przewlekłości postępowania przygotowawczego, kwota zostanie skarżącemu wypłacona przez prokuraturę okręgową lub apelacyjną ze środków własnych.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto