Analizują gazetki promocyjne, robią listy zakupów, a produkty żywnościowe po okazyjnej cenie, które mają dłuższą datę ważności, kupują już teraz. Dolnoślązacy przygotowują wcześniej także część potraw i je zamrażają. Wielu bowiem obawia się podwyżki cen przed świętami Bożego Narodzenia, gdy hipermarkety wypełnią się kupującymi.
- Część produktów kupuję już teraz, zwłaszcza te, które mogą dłużej leżeć - opowiada Aniela Gdesz z wrocławskiego Nadodrza. - Przeglądam gazetki sklepowe i korzystam z przecen. Porównuję ceny w Realu, Carrefourze, Tesco, Biedronce. Pytam też sąsiadki, czy widziała okazje - dodaje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: WE WROCŁAWIU JEST DUŻO MIESZKAŃ I MAŁO CHĘTNYCH NA ICH ZAKUP
Z doświadczenia pani Aniela wie, że przed świętami większość produktów będzie droższych niż teraz. - Myślę, że dzięki promocjom nie zapłacę dużo więcej niż w ostatnich latach. W tym roku na pewno droższe będą jajka, o jakieś 20 groszy. Podrożał też drób, owoce, więcej trzeba także zapłacić za warzywa. Chleb jest droższy o jakieś 10 proc. Tak samo wyroby zawierające cukier - wylicza nam Aniela Gdesz.
Wzrost cen zauważyła również wrocławianka Janina Kaczorowska. - Na pewno produkty spożywcze są w tym roku droższe, ale kolosalnych różnic nie ma. To raczej groszowe sprawy. Ludzie narzekają, ale ile po świętach wyrzuca się jedzenia i chleba? Trzeba kupować mądrze. To, co naprawdę potrzebne - radzi pani Janina.
Wzrost cen wielu produktów spożywczych potwierdza też Ewa Karpińska z działu ekonomii w Dolnośląskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego. - Żywność zdrożała w tym roku o około 2-2,5 procent. Wynika to m.in. z wyższych cen nawozów, paliwa, paszy czy energii - wyjaśnia Ewa Karpińska.
Dolnoślązacy mają jednak swoje sposoby, by zaoszczędzić pieniądze, a także czas. - Ja też korzystam z obniżek w sklepach. Ale nie dam się złapać na promocje w rodzaju "kup 2 w cenie 1". Nie kupuję za dużo na zapas - mówi Katarzyna Wolińska z Wrocławia, mama trójki dzieci. - Poza tym na długo przed świętami przygotowuję tradycyjne bożonarodzeniowe potrawy. Mrożę je, a w święta podgrzewam. Mam nadzieję, że na tym oszczędzam. Ale ważniejsza jest dla mnie jest przede wszystkim oszczędność czasu. Święta to przecież ma być czas odpoczynku - dodaje Katarzyna Wolińska.
Mrożenie gotowych dań popiera prof. Jadwiga Biernat, kierownik Katedry Żywienia Człowieka na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. - Jeżeli przygotujemy potrawy i tuż przed kolacją wigilijną wyciągniemy je z zamrażalnika oraz rozmrozimy, to nie stracą wartości odżywczych ani smaku - zapewnia prof. Biernat. Zaznacza, że rozmrażanie żywności, którą podamy na świąteczny stół, należy przeprowadzić w odpowiedni sposób.
Święta będą droższe niż w zeszłym roku
- Na pewno podrożało mięso. Lepsza wędlina kosztuje już nawet 40 zł za kilogram, a kiedyś 20 zł. Kilo słoniny kosztowało 2-3 zł, a dziś trzeba zapłacić aż 6-7 zł - narzeka wrocławianin Edmund Jaremek. Spodziewa się, że przed świętami będzie jeszcze drożej. Ale na zakupy, jego zdaniem, jest jeszcze za wcześnie. Bo gdy już teraz zaczniemy kupowanie, święta stracą urok i wszystko nam obojętnieje. - Karpia kupuję dwa, trzy dni przed Wigilią, aby był świeży. Mąkę wcześniej, bo się nie psuje. Natomiast jak się nadarzy okazja na jakieś lepsze mięso w promocji, to też kupię wcześniej i zamrożę - opowiada pan Edmund.
A mrożenie produktów czy gotowych potraw jest dobrym sposobem na oszczędzenie pieniędzy i czasu. Prof. Jadwiga Biernat, kierownik Katedry Żywienia Człowieka na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, uważa, że niska temperatura jest jedną z najzdrowszych metod przetrzymywania żywności. Jednak przypomina: aby potrawy były smaczne i wartościowe, trzeba je poprawnie odmrażać. Jak?
Największym błędem jest długie rozmrażanie potraw na talerzu. Zanim zamrozimy mięso czy warzywa, trzeba je umyć. Po wyciągnięciu z zamrażalnika opłukać z lodu i zamrożone wrzucić prosto do rosołu. Gotowe potrawy należy od razu po wyjęciu z zamrażalnika podgrzewać na patelni.
Dolnoślązacy zapowiadają, że w tym roku, ze względu na wysokie ceny, będą szykować skromniejsze święta.
- Na razie nie robię zakupów, ale będą one na pewno skromniejsze niż w zeszłym roku, bo przy podwyżkach cen po prostu mnie nie stać. Wszystko drożeje, a emerytury nie wzrastają - skarży się wrocławianka Stanisława Piotrowska.
Wylicza, że cena jajek wzrosła o co najmniej 15 proc., a mięsa i wędliny o co najmniej 20 proc. - Dlatego produktów szukam na promocjach, bo tylko na takie mnie stać - mówi nam pani Stanisława.
Promocje śledzą też wrocławianie Grażyna i Zbigniew Antczakowie (na zdjęciu). Spotkaliśmy ich w Tesco. Kupili tam słodycze na mikołajki dla wnuków.
- Ceny ciągle wzrastają - potwierdza dr Paweł Waniowski z Katedry Badań Marketingowych na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Radzi, żeby korzystać z gazetek promocyjnych, które oferują produkty w okazyjnych cenach, ale by robić to ostrożnie. Jak? Kupować tylko te produkty, które nam są rzeczywiście potrzebne na daną chwilę. Jego zdaniem najlepiej na zakupy iść z listą zakupów oraz z... głową. Wtedy można zaoszczędzić.
Gdzie we Wrocławiu można zrobić tanie zakupy? Wybraliśmy, według nas, najpopularniejsze supermarkety i za pomocą strony www.dlahandlu.pl sprawdziliśmy, gdzie zapłacimy najmniej. Porównaliśmy ceny 8 często kupowanych produktów, bez których nie obejdziemy się też w święta. Okazało się (patrz: tabelka powyżej), że najtaniej jest w Lidlu, a najdrożej w Tesco.
Współpraca: ALP, KDW
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?