Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szymon Heretyk: Hitler też był wizjonerem

SIYA
Dariusz Gdesz
Ostro „poszedł po bandzie” Szymon Heretyk, wałbrzyski radny powiatowy i szef SLD. – Może chciał zabłysnąć, ale nie wyszło – komentują politycy Chciałoby się powiedzieć: „walnął jak łysy grzywką o kant kuli”... Choć to i tak chyba za słabe porównanie. Wałbrzyscy politycy niedługo zaczną słynąć z tego, że jak już coś powiedzą, to trzeba ręce zbierać z podłogi.

Ostatnio mocno poniosło Szymona Heretyka, radnego i szefa rady powiatu wałbrzyskiego.
Podczas wywiadu w Tv Dami, na pytanie dziennikarki dotyczące tego, czy podoba mu się wizjonerstwo prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja, Heretyk skwitował:
– No Adolf Hitler też był wizjonerem i wiemy do czego to doprowadziło. Józef Stalin też był wizjonerem i wiemy, do czego to doprowadziło...
I teraz nie wiadomo, czy się bać, czy śmiać. Ale samo porównanie nie spodobało się również niektórym członkom SLD. – Przegiął i tyle – mówi nam jeden z nich. I dodaje, że pan Szymon, obecnie szef wałbrzyskich struktur Sojuszu musi się jeszcze dużo nauczyć, przede wszystkim w kontaktach z mediami. – Pewnie chciał zabłysnąć, a wyszło jak wyszło. Nie zawsze takie ubarwianie wypowiedzi wychodzi na zdrowie – mówi.

Wałbrzyscy politycy przekonali się o tym już wiele razy. W marcu ubiegłego roku, kontrowersyjną wypowiedzią zasłynął Marek Rząsowski, wówczas rzecznik PO: „Nie wybory były kupione, tylko część głosów było kupionych, jak potwierdzą to odpowiednie organy” – powiedział w rozmowie w Telewizji Wałbrzych Marek Rząsowski. Dodał, że tajemnicą poliszynela jest to, że były kupowane głosy nie tylko na Platformę. – Inne ugrupowania były lepiej zorganizowane – ciągnął dalej. Tłumaczenie konsekwencji politycznych wobec Stefanosa E., który został oskarżony o korupcję wyborczą, ubarwił powiedzeniem: Matka bije Cygana nie za to, że kradł, ale za to, że dał się złapać... Później tłumaczył, że wypowiedź była niefortunna i przepraszał Romów.

Kontrowersję wzbudził też komentarz byłego prezydenta Wałbrzycha, Piotra Kruczkowskiego. W rozmowie, którą zaraz po rezygnacji prezydenta z fotela przeprowadził nasz dziennikarz stwierdził: „Mamy taki stan prawny, że nie dostanę nawet złotówki odprawy i z dnia na dzień pozostaję bez środków do życia.”. Takie zdanie wypowiedziane przez osobę, która zarabiała przez 8 lat kilkanaście tys. zł miesięcznie, miała prawo zdenerwować...
Jak ktoś palnie głupotę i to pójdzie w świat, to ciężko z tego wybrnąć. Rozwiązanie chyba jest jedno: przeprosić i czekać... aż ludzie zapomną – mówi Janusz Traczyk, psycholog.
Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 28 lutego 2012 roku

Przeczytaj też:


Heretyk szefem wałbrzyskiego SLD

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto