Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu chce być lepiej widoczny

– W związku z obchodami 50-lecia mamy kilka marzeń dotyczących sfery technicznej. Mamy nadzieję, że dzięki wsparciu marszałka województwa uda nam się wreszcie profesjonalnie oznaczyć teatr – mówi Danuta Marosz, dyrektor wałbrzyskiego Teatru Dramatycznego. Jeszcze przed zakończeniem jubileuszowego sezonu placówka może być lepiej widoczna dzięki neonowi. Na wyremontowanej ul. Sikorskiego ma też stanąć wysoki pylon, wskazujący zjazd na Plac Teatralny i do Amfiteatru. – Mamy też nadzieję na nową profesjonalną kurtynę. Tą, której używamy, uszyliśmy sami wiele lat temu. Choć teraz kurtyny używane są rzadko, to dyshonorem dla teatru z tradycjami jest nieposiadanie pięknej kurtyny – dodaje.

W ciągu pięciu dekad wałbrzyski teatr przeszedł wiele remontów. W latach 60., kiedy było wiadomo, że w tym gmachu będzie się mieścił teatr, przeszedł on prace adaptacyjne. – Na starych zdjęciach, w miejscu balkonu znajdowała się antresola, a w miejscu dużej sceny było pomieszczenie z płaską podłogą – wylicza Marosz. W trakcie prac powstała scena, kulisy i zaplecze. Potem przez wiele lat nie zmieniano tu niczego. Kolejny remont odbył się w latach 80., prace na widowni trwały, gdy na stanowisko dyrektora powołany został Wowo Bielicki. – Na początku 2002 roku zastałam tu dość spartańskie warunki. W ostatnich latach wiele zmieniło się na lepsze – mówi Marosz. Teatr zyskał scenę kameralną, amfiteatr pod chmurką, wyremontowano też gruntownie główny budynek placówki.

Na lepsze wyeksponowanie czeka jeszcze popiersie Jerzego Szaniawskiego, które stoi przy wejściu na teatralny balkon. Dyrekcji marzy się przyteatralny skwer im. Szaniawskiego z popiersiem patrona teatru w jego centrum.