Ta zbrodnia wstrząsnęła Świebodzicami nie tylko dlatego, że ofiara była młodą kobietą, ale również z powodu okoliczności, które od początku były tajemnicze.
Feralnego dnia brat 29-letniej Justyny M. nie mogąc wcześniej dodzwonić się do kobiety, przyszedł do jej mieszkania na osiedlu Piastowskim, by sprawdzić co się dzieje. W środku zastał makabryczny widok: siostrę, która nie dawała oznak życia (sekcja zwłok wykazała, że przyczyną jej śmierci było uduszenie) i poranionego nożem szwagra. Od razu wezwał policję i pogotowie.
Od początku to mąż kobiety był głównym podejrzanym. Policja i prokuratura zebrały dowody, które pozwoliły postawić mu zarzut zabójstwa. Sąd aresztował go tymczasowo na okres trzech miesięcy. Śledczy musieli jednak ustalić, co wydarzyło się w ich mieszkaniu.
- Oskarżony zmieniał swoje zeznania. Na początku stwierdził, że kiedy wrócił do domu zastał tam już martwa żonę i obcego mężczyznę. To on miał go zaatakować nożem – opowiada Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. - Potem w trakcie śledztwa Łukasz M. zmienił swoje zeznania. Twierdził, że to on udusił żonę, ale że był to wypadek. Opowiadał, że feralnego dnia pokłócił się z kobietą i ta wpadła w szał. To ona miała go zaatakować nożem. Próbował ja uspokoić. W tym celu zacisnął jej usta – dodaje prokurator.
Mężczyzna podkreślał, że nie chciał zrobić swojej żonie krzywdy. Prokurator nie dał jednak temu wiary, m.in. dlatego, że biegli stwierdzili, że rany, które miał oskarżony mogły być wynikiem samookaleczenia. Mężczyzna chciał w ten sposób zmylić śledczych, umniejszyć swoją winę.
Śledczy znaleźli również motyw zbrodni. Znajomi zamordowanej zeznali, że młode małżeństwo (ślub wzięli w ubiegłym roku) wcale nie było takie sielankowe. 27-latek miał być o żonę wręcz chorobliwie zazdrosny. Przychodził po nią do pracy, odprowadzał ją, sprawdzał telefon i ograniczał jej kontakty ze znajomymi. Justyna M. miała mieć dość życia w takim związku...
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?