Uratował strażnika miejskiego

Wałbrzyszanin, Jarosław Kowalczyk uratował, atakowanego przez chuliganów strażnika miejskiego. – Zareagowałem impulsywnie. Kiedy zobaczyłem co się dzieje wyskoczyłem z samochodu i starałem się coś zrobić – tłumaczy Kowalczyk. Do zdarzenie doszło w centrum miasta, w pobliżu dawnego dworca PKS. Strażnik, Wiesław Jędryszko podczas patrolu zauważył grupę osób pijących alkohol. Starał się interweniować, jednak czterej mężczyźni i jedna kobieta zaczęli uciekać. Strażnikowi udało się złapać jednego z mężczyzn, ale wtedy pozostali ruszyli mu z odsieczą. – Zdjęli kurtki, podwinęli rękawy. Nie wyglądało to wesoło – opowiada Jarosław Kowalczyk. Dodaje, że nie wdał się w bijatykę. Starał się zatrzymać napastników na dystans i perswadować im, aby się uspokoili. – Znalazłem się w takiej sytuacji po raz pierwszy. Cóż patrolujemy miasto pojedynczo i musimy uważać. Z drugiej jednak strony nie możemy nie interweniować. To dla nas spory problem – mówi napadnięty strażnik. Na szczęście tym razem wszystko skończyło się dobrze. Przyjechała policja, która zatrzymała agresywnych mężczyzn. Wiesław Jędryszko i Jarosław Kowalczyk dostali od prezydenta Wałbrzycha, Romana Szełemeja listy gratulacyjne. Strażnik ma też otrzymać nagrodę finansową.