"Uważaj burmistrzu, ta dz***a chce Cię otruć!" - jest wyrok za skandalicznego maila do Urzędu Miasta w Mieroszowie

27 lutego 2019 roku do Urzędu Miasta w Mieroszowie wpłynął mail zaadresowany do burmistrza. Nadawca ostrzegał: "Uważaj burmistrzu, ta dz...a Kamila M. chce cię otruć! Chce zająć twoje miejsce" - grzmiał. Pisał również, że kiedy burmistrz napije się alkoholu na spotkaniu, wszyscy będą myśleli, że właśnie zaszkodziły mu procenty, a to będzie trucizna.

- Pamiętam doskonale ten dzień! Zostaliśmy zaproszeni na spotkanie z okazji tłustego czwartku do Nowego Siodła. Pani sołtys i rada sołecka organizowali tam spotkanie dla przedstawicieli gminy - mówi burmistrz Mieroszowa, Andrzej Lipiński. I dodaje, że początkowo zignorował maila.

- Najpierw pomyślałem, że to niesmaczny żart... Choć w miarę upływu czasu gdzieś z tyłu głowy zaczęły kołatać się niepokojące myśli. Zwłaszcza, że wszystko działo się tuż po śmierci prezydenta Gdańska, który zginął na scenie podczas Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Za namową mojego zastępcy zaalarmowaliśmy policję... - dodaje burmistrz Lipiński.

Sprawy nie zbagatelizowała ani policja ani prokuratura, które prowadziły postępowanie w sprawie pogróżek. - Udało się ustalić, że nadawcą tego maila był wówczas 63-letni Krzysztof G. mieszkaniec Nowego Siodła. Choć nie przyznawał się do winy, to jednak w naszej ocenie materiału dowodowego zgromadzonego w tej sprawie, to właśnie on wysłał maila do urzędu. Naszą opinię podzielił Sąd Rejonowy w Wałbrzychu, który skazał mężczyznę na pół roku więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres jednego roku. Podłożem miały być nieporozumienia z panią sołtys - mówi Marcin Witkowski, Prokurator Rejonowy w Wałbrzychu.

Mężczyzna twierdził, że został okradziony. Miały mu zginąć pieniądze i telefon komórkowy, z którego wysłano maila. Śledczy udowodnili, że już po rzekomej kradzieży logował się do sieci tam, gdzie logował się drugi telefon używany przez Krzysztofa G. na przykład, kiedy ten jechał do Wałbrzycha.

Wyrok jest nieprawomocny. Nie wiadomo, czy mężczyzna odwoła się od wyroku. Wyprowadził się z Nowego Siodła do Wałbrzycha.

- Ten Pan był moim sąsiadem! Przez długi czas nie miałam pojęcia, że to on wysłał tego maila - mówi nam Kamila Milewska, sołtys Nowego Siodła. - Na prośbę mieszkańców wiele razy interweniowałam w sprawie bałaganu na posesji tego pana. Zwoził i przyjmowała stare okna, a następnie tłukł szyby. Zakłócał spokój mieszkańców.Dokarmialiśmy też psy, którym nie dawał jeść na przykład przez tydzień - mówi pani Kamila.

Wciąż rozważa, czy wystąpić przeciw mężczyźnie na drogę cywilnoprawną o zadośćuczynienie. - Ta sytuacja kosztowała mnie wiele nerwów - mówi nam sołtyska.

Burmistrz Lipiński jest zadowolony z wyroku, który zapadł w tej sprawie. - Niech to będzie przestroga dla takich żartownisi, że tego typu akcje nie zawsze uchodzą na sucho... Sporo emocji i nerwów nadjadł się także sam piekarz, który zaopatruje w pączki Mieroszów... Co do samego spotkania, to oczywiście odbyło się, a pączki zostały zjedzone, także przeze mnie - dodaje z uśmiechem.