W palmiarnia zakwitły agawa i bananowiec. Niebawem, wraz z nadejściem pierwszych przymrozków, osoby odpowiedzialne za pielęgnacje egzotycznych roślin w wałbrzyskiej palmiarni czeka smutna powinność. Będą wyciąć mierzący około 10 metrów pęd kwitnącej agawy oraz wykopać pozostałości rośliny i wyrzucić je na kompost. Charakterystyką agawy jest bowiem to, że zakwita tylko raz i po około dwóch miesiącach roślina zaczyna obumierać.
– Kwitnąca obecnie agawa ma około 40 lat. Nim zaczęła kwitnąć wyrósł z niej wysoki pęd – mówi Joanna Paterova, która zajmuje się pielęgnacją roślin w wałbrzyskiej palmiarni. – Musieliśmy wówczas zdemontować część konstrukcji dachu zabytkowej szklarni, by nie doszło do jej uszkodzenia. Przed nadejściem pierwszych przymrozków dach musimy ponownie oszklić, w trosce o pozostałe rośliny, dla których niskie temperatury są zabójcze.
W liczącej ponad 100 lat historii palmiarni, którą wybudował Jan Henryk XV Hochberg von Pless dla swojej żony - księżnej Daisy, to piąty przypadek zakwitnięcia agawy. Po raz pierwszy zakwitła w 1978 roku. Na następne takie wydarzenie czekano w palmiarni 14 lat i miało miejsce w 1992 roku. Kolejna przerwa była o rok dłuższa, agawa zakwitła w 2007 roku. Na następną tego typu ciekawostkę botaniczną czekaliśmy niespełna 2 lata i miała miejsce w 2009 roku. W 2016 roku agawa zakwitła w wałbrzyskiej palmiarni po raz piąty. Po usunięciu przekwitłej i obumierającej agawy, w jej miejsce zostanie posadzona następna. Kwitnąca agawa to nie jedyny powód, dla którego warto się wybrać do palmiarni. Równie ciekawym zjawiskiem botanicznym, które można tam obecnie zobaczyć, jest kwitnący bananowiec.
– Przez wiele lat bananowców w ogóle nie było w palmiarni, a sama doskonale pamiętam, że w przeszłości była to roślina wzbudzająca chyba największe zainteresowanie turystów goszczących w naszym obiekcie – wyjaśnia Joanna Paterova. – Dlatego w 2009 roku w głównej i największej szklarni, czyli miejscu gdzie w przeszłości rosły bananowce, ponownie posadziliśmy tę roślinę.
Sadzonka bananowca była wówczas niewielka. miała zaledwie 25 cm wysokości. W ciągu siedmiu lat roślina osiągnęła wysokość około czterech metrów. W 2016 roku bananowiec rosnący w wałbrzyskiej palmiarni zakwitł po raz pierwszy. Opiekunowie egzotycznych roślin czekają teraz z nadzieją, że niebawem w miejscu kwiatów pojawią się owoce. Obecnie banany nie stanowią już takiego rarytasu, jak jeszcze w latach 80. Można je bez problemu kupić w dowolnej ilości. W przeszłości stanowiły jednak towar deficytowy, który w wałbrzyskich sklepach spożywczych pojawiał się najczęściej w okresie poprzedzającym Święta Bożego Narodzenia. Obowiązywał wówczas określony limit na zakup bananów, po które ustawiały się długie kolejki.
Olbrzymie zapotrzebowanie na banany i ich mała dostępność w połączeniu z funkcjonowaniem w Wałbrzychu palmiarni, powodowało często komiczne sytuacje. Lokalna prasa z 1966 roku donosi w rubryce „Z czego śmieje się Wałbrzych” o pewnej instytucji działającej na terenie miasta. Na wieść o bananach dojrzewających w lubiechowskiej palmiarni, przedstawiciele tejże instytucji złożyli telefoniczne zamówienie dotyczące zakupu ...2 ton tych owoców.
Artykuł został opublikowany w Panoramie Wałbrzyskiej z 12 września 2016 r.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?