Odwiert o głębokości 300 metrów, wykonany w Sokołowsku ponad 20 lat temu przez wałbrzyskie zakłady wodociągowe, nie jest, niestety, drożny. Oznacza to, że plany przywrócenia miejscowości utraconego po wojnie statusu uzdrowiska trzeba odłożyć na przyszłość. - Wykonanie nowego odwiertu to wydatek około miliona złotych - wyjaśnia Dorota Bekier, zastępczyni burmistrza Mieroszowa. - Gminy na to nie stać, dlatego pieniądze musimy pozyskać z zewnątrz.
Władze Mieroszowa planują wystąpić o dotację np. z Regionalnego Programu Operacyjnego Unii Europejskiej. Nie jest to jednak jedyna możliwość. - Fundusze na wykonanie odwiertu do źródeł wód mineralnych można także uzyskać z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska - mówi Jerzy Więcek, prezes spółki Sanatoria Dolnośląskie z siedzibą w Sokołowsku. - Kiedy szefowałem Uzdrowisku Szczawno-Jedlina, właśnie z funduszu pozyskaliśmy pieniądze na wykonanie odwiertu w Jedlinie-Zdroju.
Na razie Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk wydał świadectwo potwierdzające lecznicze właściwości klimatu w Sokołowsku. To pierwszy krok, by ponownie działało tu uzdrowisko. Kolejnym jest posiadanie źródeł wód mineralnych. Są one badane po wykonaniu odwiertu i trzy lata później. Jeśli w tym czasie ich właściwości lecznicze i skład chemiczny nie ulegną zmianie, miejscowość - za zgodą Ministerstwa Zdrowia - uzyskuje status uzdrowiska.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?