W Wałbrzychu będzie abolicja czynszowa. Będzie szansa na umorzenie 70 procent długu

Wałbrzyszanie zalegający od dawna z czynszem będą mieli wielką szansę na umorzenie olbrzymiej części tego zadłużenia. W mieście przygotowano bowiem program tzw. abolicji czynszowej. Rada miejska przegłosowała uchwałę i w grudniu będzie już można składać wnioski o umorzenie. Program nie zakłada jednak bezwarunkowego darowania długów wszystkim.
– Chcemy dać szansę tym, którzy przed laty z jakichś powodów, na przykład utraty pracy, choroby, czy sytuacji rodzinnej popadli w kłopoty i nie mogli płacić, a teraz ich sytuacja poprawiła się. Mogliby już spokojnie żyć, normalnie opłacać czynszy, jednak zadłużenie tak urosło, że czują się bezradni i tkwią w tej spirali niemocy – wyjaśnia Roman Szełemej prezydent Wałbrzycha.
Program zakłada bowiem, że umorzonych może być aż 70 procent zadłużenia (głównego i odsetek) jednak podstawowym warunkiem jest, że zadłużony najemca w umowie z gminą zobowiąże się do regularnego płacenia czynszu przez 12 miesięcy. Jeśli w tym czasie „nawali” to umowa przestanie obowiązywać.
– Mamy teraz program 500+, do tego znacznie mniejsze niż przed laty bezrobocie. Jak obejmowałem funkcję w Wałbrzychu wynosiło ono blisko 20 procent, a teraz jest to 8 procent. Obecnie częściej pracodawca szuka pracowników niż odwrotnie. Sytuacja finansowa wielu osób poprawiła się. Nie wiemy ile z nich zdecyduje się na udział w programie, ale jeśli będzie to 100 czy 200 to będzie to oznaczało, że aż tylu ludziom udało się pomóc wyjść z bardzo trudnej sytuacji – tłumaczy prezydent Szełemej.
Wdrażany teraz program abolicji nie jest pierwszym tego typu realizowanym w Wałbrzychu. Wcześniej przeprowadzano w mieście programy „Odpracuj swój dług” i „Zlikwiduj swój dług”. Rozkładano też zadłużenie na raty i wpisywano dłużników do Krajowego Rejestru Długów. Kilka milionów złotych odzyskano, ale obecnie wałbrzyszanie za zaległe opłaty czynszowe są i tak winni gminie ponad 100 milionów złotych.