W Wałbrzychu grali w rugby

W Wałbrzychu, na stadionie w dzielnicy Nowe Miasto rozegrano pojedynek rugby. W tym wydarzeniu, bardzo rzadkim w mieście pod Chełmcem wzięły udział reprezentacje województw dolnośląskiego i lubuskiego. Zwyciężyli goście 65:12. – To miał być rewanż za porażkę poniesioną przez nas w Żarach w październiku 2010 roku. Przegraliśmy wtedy z nimi 10:36 – mówi Damian Sipiorski. Stara się od kilku lat popularyzować w Wałbrzychu rugby. Dzięki niemu, dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i środy, na boisku Orlik przy ul. Limanowskiego trenuje grupa młodych mężczyzn. Przygarnął ich klub Górnik Nowe Miasto Wałbrzych. Teraz, wspólnie z kolegami z Wrocławia, Lubina i Głogowa tworzyli reprezentację województwa. Nie byli rozczarowani porażką z ekipą złożoną z rugbistów z Zielonej Góry i z Żar. – Oni są od nas dużo mocniejsi fizycznie, to widać zwłaszcza w młynie. My szukamy swoich szans w szybkich atakach, ale nie jest łatwo, bo przeciwnicy są też bardziej zgrani – tłumaczy Sipiorski. Pojedynek oglądany przez niewielu widzów, był ciekawym choć dość jednostronnym widowiskiem. Lubuskie miało olbrzymią przewagę, a nasi rugbiści rzadko opuszczali swoją połowę boiska. – Myślałem, że uda nam się wykonać trzy przyłożenia, a zrobiliśmy dwa. Nie było jednak najgorzej – mówi Filip Mikus, trener ekipy z Lubina. Dodawał, że ćwiczą dopiero od pół roku. On jest jedyną wśród nich osobą, która miała wcześniej do czynienia z rugby. Przez dwa lata grał w Londynie. Później trenował w Zielonej Górze, ale żeby skończyć z dojazdami założył własny klub. – Ten sparing nie był naszym ostatnim. Myślę, że będziemy robili postępy i kiedyś się lubuskiemu zrewanżujemy – dodaje.

Zobacz koniecznie:
Galerię zdjęć z meczu