Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Wałbrzychu zalega jeszcze 450 ton azbestu

Sylwia Królikowska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Piotr Krzyżanowski
W Wałbrzychu opracowywany jest program usuwania azbestu w mieście. Dziś na budynkach zalega jeszcze 450 ton materiałów zawierających azbest, czyli około 30 tys. mkw. Żeby usunąć wszystko, potrzebnych jest jeszcze 600 tys. zł.

Niebezpieczny materiał musi całkiem zniknąć z dachów i ścian. Szacuje się, że w całym kraju jest go jeszcze 14 mln ton. Jeszcze do ubiegłego roku właściciele budynków, na których jest azbest, mogli starać się o zwrot połowy kosztów usunięcia. Teraz nie ma takiej możliwości, bo fundusze gminne zostały zlikwidowane. Można się jednak starać o pieniądze z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

- Żeby jednak wiedzieć, o jaką kwotę chodzi, potrzebne są deklaracje mieszkańców, że usuną azbest - mówi Agnieszka Nowaczyk z Wydziału Infrastruktury Miasta Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu. I dodaje, że chętni będą się mogli zgłaszać, jak tylko zostanie opracowany program.

Jednak sami mieszkańcy niechętnie korzystają z dotacji na usuwanie azbestu. W 2008 roku zgłosiła się tylko jedna osoba. W 2009 - nikt.

- Płytami z azbestem pokryte są komórki koło naszego domu, ale nawet nie wiedzieliśmy, że były dotacje - mówi Janina Kaczor z ul. Andersa w Wałbrzychu. - Poza tym usunięcie to jedno. Trzeba przecież potem zrobić nowy dach, a za to już nikt nie zapłaci.

Właściciele budynków, na których jest eternit, nie mają jednak wyjścia. Zgodnie z unijnymi wytycznymi do 2032 roku musi on całkiem zniknąć.

W Urzędzie Miejskim wyjaśniają, że pojedynczym osobom trudno będzie zdobyć dotację z WFOŚ. Dlatego ważne jest, żeby zgłaszały się do urzędu.

- Kiedy zbierzemy dokładne dane i będziemy znali potrzebną kwotę, będzie można wystąpić o pieniądze. Szukamy jeszcze innych rozwiązań, by zachęcić mieszkańców do usuwania azbestu - wyjaśnia Agnieszka Nowaczyk.

Na szczęście takiego problemu nie ma w przypadku dużych zarządców.

- Ściągamy azbest, kiedy remontujemy elewacje. Na budynkach gminnych zostało go niewiele - twierdzi Wojciech Czerwiński, wiceprezes Miejskiego Zarządu Budynków w Wałbrzychu. Podobnie jest w największych spółdzielniach. Azbest był usuwany podczas termomodernizacji bloków.

Płyty eternitowe z dachów i elewacji budynków mogą usuwać tylko specjalistyczne firmy z odpowiednimi uprawnieniami. Demontaż metra kwadratowego powierzchni azbestowej to wydatek około 40 złotych. Zdarza się jednak, że mieszkańcy, chcąc uniknąć wydatków podrzucają płyty byle gdzie. Tak było w zeszłym roku w Jeleniej Górze. Aż trzy tony azbestu pod-rzucił ktoś na teren byłego poligonu przy ul. Sudeckiej. Płyty eternitowe znajdowane są też w lasach. Osobom, które nielegalnie pozbyły się szkodliwych dla środowiska odpadów, grozi nawet 5 lat więzienia.

Choroba może się rozwinąć późno, nawet po 40 latach

Szkodliwy wpływ azbestu został wykryty dopiero na początku XX wieku.

W latach 1960-1980 był używany na potęgę. Szacuje się, że w tym czasie zostało wyprodukowanych w Polsce 15,5 mln ton wyrobów zawierających azbest. To głównie materiały budowlane - płyty do krycia dachów i ścian. Osoby, które są narażone na działanie azbestu, zapadają najczęściej na raka płuc.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto