- Jesteśmy zmuszeni sięgać po tak drastyczne środki - przekonuje Tadeusz Choczaj, prezes zarządu spółdzielni. Zadłużenie lokatorów z tytułu niepłaconego czynszu wynosi około 5 mln zł. Rekordziści są winni spółdzielni ponad 100 tys. zł.
- Wszystko drożeje. Coraz droższe jest po prostu życie i ludziom coraz trudniej wywiązywać się z obowiązku płacenia czynszu - mówi prezes i nie ukrywa, że za niemal każdą eksmisją idą ludzkie dramaty. - Ktoś nie płaci na przykład czynszu, bo stracił pracę, a do tego doszły jakieś życiowe nieszczęścia - wyjaśnia prezes.
Władze spółdzielni muszą jednak reagować, bo za tych, co nie płacą, koszty ponoszą pozostali.
Spółdzielnia najpierw prosi o uregulowanie zaległości, później wysyła wezwania przedsądowe i wreszcie sprawa trafia do sądu.
Wyrok sądowy przeważnie nakazuje przydzielenie lokalu zastępczego. W tym roku gmina przeznaczyła na ten cel więcej lokali, a poza tym nie wszyscy muszą dostać mieszkanie zastępcze. Czasem dłużnik eksmitowany jest do hotelu.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?