Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Elektronika bez tajemnic

ELW
Ojciec z synem doradzają i pomagają, a w razie potrzeby wskażą fachowca serwisanta
Ojciec z synem doradzają i pomagają, a w razie potrzeby wskażą fachowca serwisanta Dariusz Gdesz
Państwo Żak od 15 lat prowadzą w centrum Wałbrzycha, przy ul. Kościuszki 4, sklep PHU Junior Elektronik. Tutaj zaglądają wszyscy potrzebujący dodatków do sprzętu elektronicznego, tu też można zapytać o lokalnych fachowców pomagających w naprawach RTV.

- W elektronice jest przyszłość, dlatego postanowiliśmy zająć się jej sprzedażą. Każdy ma telewizor, komputer i inny sprzęt elektroniczny, więc każdy jest naszym potencjalnym klientem – mówi Rafał Żak, który razem z rodzicami, Marią i Henrykiem, współtworzy rodzinną firmę. Państwo Żak kupili część zrujnowanego budynku przy ul. Kościuszki i przez ponad pięć lat sukcesywnie go remontowali. Na parterze powstał sklep, a pomieszczenie na piętrze nie ma jeszcze określonego przeznaczania.
Sklep zajmuje 130 m kw., z czego większość przypada na salę sprzedażową, a reszta na niewielkie pomieszczenia gospodarcze. Metraż wydaje się ogromny, a tymczasem nagromadzone na tej przestrzeni tysiące akcesoriów wydają się tłoczyć i rozpychać. Z roku na rok jest ich coraz więcej. Przez piętnaście lat, czyli od chwili otwarcia sklepu, wałbrzyszanie wymieniali telewizory, komputery i sprzęt satelitarny i różnego rodzaju odtwarzacze. Całe generacje sprzętu odchodziły w zapomnienie wypierane przez nowe technologie, a Junior Elektronik ułatwiał mieszkańcom naszego regionu te przemiany rozszerzając swój asortyment o osprzęt do tych elektronicznych nowinek. - Staramy się na bieżąco uzupełniać ofertę o nowe wtyczki i kable, bo te zmieniają się najczęściej. Obecnie proponujemy 5,5 tysiąca akcesoriów – dodaje pan Rafał.
Razem z panami Rafałem i Henrykiem pracują dwie pracownice, zaś pani Maria Żak jest w sklepie sporadycznie. Pomaga w papierkowej robocie, remanencie i czasami zastępuje swoich bliskich za kontuarem. - Mama napracowała się już w sklepie. Prowadziła własny punkt z odzieżą kilka kroków stąd, przy Placu Tuwima 2 – wyjaśnia syn. Tam właśnie państwo Żak zaczęli sprzedawać akcesoria elektroniczne nim powstał Junior Elektronik. Niewielki asortyment kabli i podzespołów można było kupić w sklepie pani Marii, a gdy okazało się, że elementy osprzętu są bardzo popularne, elektronika zyskała własną przestrzeń sprzedażową w wyremontowanym budynku.
Junior Elektronik to nie tylko podzespoły komputerowe i elektryczne konieczne w domu do sprawnego zasilenia, ale też anteny wszelkiego typu, baterie, piloty telewizyjne i uniwersalne oraz głośniki. Tutaj można też dostać narzędzia potrzebne do naprawy i wymiany zepsutych sprzętów. Od ponad roku można też kupić, naprawić i serwisować telefony komórkowe i stacjonarne.
- Początkowo, tato ze mną przywoził towar z wrocławskiej giełdy, dziś większość transakcji załatwiamy przez internet i telefonicznie, a nasi stali dostawcy przywożą nam zamówione rzeczy do sklepu – opowiada pan Rafał.
Junior Elektronik to również fachowa pomoc. Pan Henryk oraz jego zespół doradzają i pomagają w serwisie wadliwych komponentów. Z lat doświadczeń pracy z klientem pan Rafał wysnuł smutny wniosek. - Ludzie przychodzą do nas po akcesoria, ale dosyć często nie wiedzą, czego potrzebują. Nowości z dziedziny szeroko rozumianej elektroniki są drogie i coraz bardziej skomplikowane, a bez starej wadliwej części, znajomości modelu urządzenia lub choćby zdjęcia kabla nie jesteśmy w stanie pomóc i odgadnąć, co jest potrzebne – mówi współwłaściciel sklepu. Z takim problemem stykają się wszyscy dystrybutorzy akcesoriów i prowadzi to do niepotrzebnych oraz frustracji. Nierzadko zdarza się, że sprzedawcy RTV nie informują klientów o ograniczonych możliwościach sprzedanego modelu telewizora, czy komputera, a ich ofiary poznają prawdę dopiero w sklepie z akcesoriami. Tacy ludzie kierują swoje pretensje i żale do pracowników Junior Elektronik. - Klienci tego rodzaju zdarzają się przez cały rok, ale najwięcej przychodzi do nas przed i po świętach, bo wtedy kupujemy najwięcej nowych sprzętów – wylicza pan Rafał. W sklepie swoje numery telefonów zostawiają fachowcy naprawiający i montujący zepsute urządzenia elektryczne i elektroniczne. Tu zatem można dostać kontakt do sprawdzonych serwisantów.
Najwcześniej bo przed 9 do sklepu przychodzi pan Henryk, a po nim w firmie pojawiają się pracownice i pan Rafał. Interes o g. 17 w zwykły dzień i w sobotę o g. 14 zamyka syn.
Pan Rafał, choć od lat z zaangażowaniem pracuje w rodzinnej firmie, ma jednak inne pasje, którym poświęca każdą wolną chwilę. Są to egzotyczne podróże i fotografowanie. - Już w szkole podstawowej miałem pierwsze aparaty fotograficzne, ale dopiero po skończeniu studiów, kiedy zacząłem regularnie zarabiać, poświęcam się realizacji marzeń – wspomina pasjonat. Fotograf amator łączy swoje hobby dokumentując na zdjęciach wyprawy, ale lubi też pracować z modelkami. Początkowo uwieczniane były góry Polski i Europy, a w 2004 roku przyszła pora na pierwszą większą podróż do Chin i Tybetu, a wkrótce potem do Tajlandii, na Papuę i Nową Gwineę, Kamczatkę oraz Islandię.
Razem z innymi amatorami pan Rafał bierze udział w wielu projektach. Cyklicznie powstają zdjęcia wschodów i zachodów słońca, chwalące urodę gór krajobrazy, fotografie podwodne, a ostatnio 20 pasjonatów podjęło się udziału w większym zadaniu – dokumentacji grodów i warowni na Dolnym Śląsku. - Są to w moim przypadku sesje zdjęciowe modelek w historycznych strojach na tle dolnośląskich zamków. Mam już zdjęcia 10 obiektów, wiele jeszcze zostało do zrobienia – wyjaśnia pasjonat i dodaje, że po zakończeniu pracy zostanie wydany album. Jego fotograficzną twórczość można obejrzeć na stronie internetowej.
Zapytany o plany na przyszłość, w tym o możliwość zajęcia się fotografią zawodowo, pan Rafał zaprzecza. - Nie zamierzam rezygnować ze sklepu. Ludzie zawsze będą kupować nowsze modele sprzętu i akcesoria nigdy nie przestaną być potrzebne.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto