Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Kradzieże, pobicia, wymuszenia - przemoc w szkołach to wciąż problem

Małgorzata Moczulska
Alkohol, przemoc... to dziś dla młodych codzienność
Alkohol, przemoc... to dziś dla młodych codzienność Dariusz Gdesz
Policjanci ze Świdniccy zatrzymali w ubiegłym tygodniu 16-latka, podejrzanego o rozboje na młodszych kolegach. Chłopak przed ósmą rano, najpierw zaczepił idącego do szkoły rok młodszego kolegę. Trzymając go za kaptur i grożąc użyciem noża, doprowadził go do stanu bezbronności, a potem ukradł mu telefon komórkowy.

Kilka minut później, grożąc innemu chłopcu użyciem kastetu, też zabrał mu telefon. Tym razem był to cenny model, wart 1,5 tys. zł. - Chłopcy pobiegli do szkoły i stamtąd zaalarmowali policję - opowiada Katarzyna Czepil z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy. - Szybko ustaliśmy sprawcę. Okazało się, że nieletni jest poszukiwany przez sąd, bo nie stawił się w ośrodku szkolno-wychowawczym.

Niespełna miesiąc wcześniej w Świebodzicach dwie nastolatki znęcały się nad swoją koleżanką z klasy. Wyśmiewały ją, zabierały kieszonkowe, groziły podbiciem.
Takich wypadków wciąż nie brakuje. Ze statystyk policji wynika, że w ubiegłym roku w szkołach podstawowych i gimnazjach doszło do 4 tys. rozbojów i 2 tys. kradzieży. Równie często jak chłopacy w przestępstwach takich biorą udział dziewczyny. W ubiegłym roku nastolatki ze Świdnicy i Żarowa umówiły się w internecie na tzw. ustawkę. Chciały wyrównać rachunki, a w ruch miały pójść pięści, nogi, kamienie i jajka. Dziewczyny miały od 12 do 14 lat. Do bitwy miało dojść w samym centrum Świdnicy. Nieopodal przystanku autobusowego zebrała się grupa około czterdziestu uczennic Gimnazjum nr 2 w Świdnicy. Dziewczyny czekały na autobus z Żarowa. Miały nim przyjechać nastolatki z miejscowego gimnazjum. Chodziło o regularną bitwę, która, ich zdaniem, miała być zemstą za rzekomą kradzież telefonu i czapki. Na szczęście, zanim doszło do konfrontacji, na miejscu pojawili się policjanci.

Psychologowie są zgodni. Przemoc w szkołach to problem, dlatego rodzice powinni być czujni. - Kiedy dziecko powie nam o przemocy, nie możemy reagować zbyt ostro. Mimo odczuwanej złości, starajmy się nie zachować agresywnie, nie rozwiązuj sprawy sam, np. wymierzając karę sprawcy - mówi Ewa Czemierowska, psycholog z programu "Szkoła bez Przemocy". - Postarajmy się nie obwiniać szkoły i nauczycieli. Jeśli rodzice nie wiedzieli o prześladowaniu dziecka, szkoła mogła również nie zdawać sobie z tego sprawy.

Pani psycholog dodaje też, że ważne jest zachowanie wobec dziecka. - Nie obwiniaj go, niezależnie od tego, jak radziło sobie z prześladowaniem. Nie miej do niego pretensji, jeśli nie powiedziało Ci, że jest ofiarą przemocy. Zachęć, aby opowiedziało Ci o wszystkim - mówi.

Czy Twoje dziecko miało do czynienia z przemocą w szkole?

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto