Na budynku głównym Fabryki Porcelany "Krzysztof" w Wałbrzychu, nadal wiszą banery z informacją o tym, że firma jest na sprzedaż. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że niebawem zostaną zdjęte. Zainteresowanych kupnem fabryki jest dwóch krajowych i jeden zagraniczny przedsiębiorca.
- 25 czerwca minął termin składania ofert na kupno zakładu - mówi Wiesław Michalak, syndyk Fabryki Porcelany "Krzysztof" w Wałbrzychu. - Nie wpłynęła żadna, bo potencjalni kupcy uznali cenę około 10 mln zł za zbyt wygórowaną.
Dlatego rada wierzycieli fabryki zwróciła się do sędziego komisarza o zgodę na sprzedaż fabryki z wolnej ręki. Oferty potencjalnych kontrahentów mają być przyjmowane do 27-28 lipca. Na 3 sierpnia wyznaczono natomiast kolejne spotkanie rady wierzycieli. Zostanie wówczas dokonany wybór najkorzystniejszej oferty. Jeżeli zaproponowana w niej cena okaże się mniejsza od oczekiwanej, planowane są dodatkowe negocjacje z potencjalnym kupcem.
Obecnie zakład funkcjonuje normalnie i pracuje w nim 320 osób. Fabryka nie narzeka również na brak zamówień, na razie wystarczy ich aż do grudnia. Ponad 75 procent wyrobów jest eksportowana. Głównymi odbiorcami porcelany są obecnie kontrahenci w: Anglii, Egipcie, Niemczech, Norwegii i Turcji.
- Prowadzimy również zaawansowane rozmowy z kontrahentem ze Stanów Zjednoczonych - wyjaśnia Wiesław Michalak. - Udało się nam utrzymać dotychczasowych odbiorców oraz pozyskać nowych. To przede wszystkim efekt naszego udziału w targach we Frankfurcie nad Menem.
Przed trzema laty sytuacja ekonomiczna fabryki była dobra. Problemy zaczęły się rok później. Większość produkcji zakładu wysyłana była na eksport. W związku z niekorzystnym kursem euro do złotego, produkcja stawała się coraz mniej opłacalna. Dodatkowo sytuację firmy pogorszył ubiegłoroczny kryzys na rynku porcelany.
W sierpniu 2009 roku fabryka złożyła wniosek o upadłość z możliwością zawarcia układu z wierzycielami. Dzięki temu nadal mogła funkcjonować i równocześnie zabiegać o zmniejszenie długów lub umorzenie odsetek. Pod koniec stycznia 2010 roku były zarząd zakładu wystąpił do sądu z wnioskiem o ogłoszenie upadłości obejmującej likwidację majątku spółki. Powodem decyzji był spór z inwestorem większościowym. Obie strony zarzucały sobie oszustwa i nie wywiązywanie się z warunków umowy dotyczącej przejęcia fabryki.
Inwestor miał wyłożyć pieniądze i postawić firmę na nogi. W tym celu nawiązał współpracę z dwoma funduszami inwestycyjnymi. Miały zostać współwłaścicielami zakładu. Wcześniej przeprowadziły analizę spółki. Po niej inwestor uznał, że został oszukany. Poprzedni zarząd miał zataić przed nim część długów firmy. Uznał więc, że nie zapłaci drugiej transzy za akcje. Na początku lutego w firmie pojawił się syndyk. Zadłużenie fabryki sięgało ponad 30 mln zł. Wśród największych wierzycieli są m.in.: banki, PGNiG, ZUS oraz Urząd Miejski w Wałbrzychu.
fot. dariusz gdesz
Zakład ze 179-letnią historią
Początki Fabryki Porcelany "Krzysztof" sięgają 1831 roku. Jej właścicielem był znany niemiecki przemysłowiec Carl Krister. Od 1945 roku, przez pół wieku zakład funkcjonował jako przedsiębiorstwo państwowe. W związku z brakiem praw autorskich do znaków fabryki Kistera, od 1953 roku znakiem firmowym fabryki jest W-Wawel. Z początkiem 1996 roku mienie firmy zostało oddane w leasing spółce pracowniczej, która powstała w maju 1995 roku. We wrześniu 1999 roku, spółka przejęła leasingowe mienie na własność, kończąc w ten sposób proces prywatyzacji zakładu.
============02 boczek nazwa miasta(16464058)============
Podyskutuj na forum walbrzych.naszemiasto.pl
Czy uda się wyciągnąć Fabrykę Porcelany "Krzysztof" w Wałbrzychu z zadłużenia i przywrócić rentowność?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
