Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych miał swojego reprezentanta w słynnej bitwie pod Grunwaldem!

Artur Szałkowski
spgw Bohaterowie „Krzyżaków” Henryka Sienkiewicza to w większości postaci fikcyjne, które nie walczyły pod Grunwaldem. Wałbrzyszanin Ulrich Schoff był tam naprawdę -Roman Świst, pasjonat historii regionu
spgw Bohaterowie „Krzyżaków” Henryka Sienkiewicza to w większości postaci fikcyjne, które nie walczyły pod Grunwaldem. Wałbrzyszanin Ulrich Schoff był tam naprawdę -Roman Świst, pasjonat historii regionu
U boku wielkiego mistrza W największym starciu zbrojnym średniowiecznej Europy walczących wsparła ogromna liczba rycerzy ze Śląska. Większość pomagała zakonowi krzyżackiemu.

U boku wielkiego mistrza
W największym starciu zbrojnym średniowiecznej Europy walczących wsparła ogromna liczba rycerzy ze Śląska. Większość pomagała zakonowi krzyżackiemu. Wśród nich Ulrich Schoff, ówczesny właściciel Wałbrzycha. To odkrycie może wpłynąć na sposób prowadzenia lekcji historii w naszym regionie

Do zapisów świadczących o udziale Schoffa w bitwie dotarł Roman Świst, emerytowany wałbrzyski strażak i pasjonat historii regionu.
– Siły zakonu krzyżackiego były zbyt skromne, by sprostać połączonym wojskom polsko-litewsko-ruskim – opowiada Świst. – Papież Grzegorz XII i cesarz Zygmunt Luksemburski zaapelowali zatem do rycerzy z Frankonii, Łużyc, Miśni, Pomorza, Turyngii, Westfalii i Śląska o wsparcie rycerzy zakonnych.
Apel papieża i cesarza przyniósł zamierzony efekt. Tylko ze Śląska na pomoc krzyżackiej armii wyruszyło ponad 800 rycerzy. W szeregach zakonu pod chorągwią księcia oleśnickiego Konrada VII Białego (w przeszłości pazia królowej Jadwigi), bili się oprócz Ulricha Schoffa, książę ziębicki Jan oraz rycerze z rodów ziemi wałbrzyskiej: Hobergowie (Hochbergowie), Czettritzowie, Behmowie i Haugwitzowie.

Niewola zamiast chwały
Przedstawiciele Śląska wsparli również armię Władysława Jagiełły. Batalia obnażyła jednak drzemiący w nich strach. Jak podaje polski kronikarz Jan Długosz, przed rozpoczęciem bitwy, trzystu najemnych żołnierzy czeskich wycofało się bez wiedzy króla z pola bitwy.
– Podobnie zachowało się wielu Ślązaków walczących po stronie zakonu. Ulrich Schoff przeżył bitwę, ale po jej zakończeniu umknął w kierunku Malborka – wyjaśnia Świst. – Do krzyżackiej twierdzy właściciel Wałbrzycha jednak nie dotarł. Został schwytany i trafił do polskiej niewoli.
Rycerz nie przebywał w niej jednak długo. Jesienią za Schoffa został zapłacony okup i mógł wrócić w rodzinne strony. Dwa lata później zmarł. Niestety, nie zachowały się informacje, czy przyczyną zgonu były jakieś rany odniesione w bitwie na polach Grunwaldu.

Historia oparta na faktach
Wymazanie przez Romana Śwista jednej z białych plam historii regionu być może będzie miało wpływ na sposób prowadzenia lekcji historii w wałbrzyskich szkołach podstawowych.
– Jeżeli są wiarygodne dokumenty, to nie widzę przeszkód, by nauczyciele mówili o tym uczniom – mówi Janina Jakubowska, wizytatorka Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty we Wrocławiu. – Wiedza musi być jednak przekazywana młodym ludziom
w taki sposób, by nie kształtować w nich negatywnych postaw. Nauczyciel powinien opierać się wyłącznie na faktach i wyjaśnić na przykład, dlaczego rycerze z ziem należących teraz do Polski, wspierali kiedyś wojska krzyżackie.
Obecnie jedynymi śladami przypominającymi wałbrzyszanom o Schoffie i bitwie są ruiny zamku Nowy Dwór w dzielnicy Podgórze oraz plac Grunwaldzki w centrum miasta.

Pan na Nowym Dworze
Ulrich Schoff (Schaff, Schof) zwany niekiedy Młodszym był synem Reinczke, pana na Grodnie, sędziego i marszałka na dworze księcia świdnickiego oraz wnukiem Ulryka, kasztelana na Grodnie. Ponadto jego pradziad Reinczko został wymieniony w dokumencie wystawionym w 1292 roku jako kasztelan na Rogowcu. Niestety, nie jest znana dokładna data urodzin Ulricha Schoffa. Przypuszcza się, że mógł
przyjść na świat około 1350-1360 roku. Samodzielnym właścicielem Wałbrzycha
został pod koniec XIV wieku. Na początku kolejnego stulecia odbudował zamek Nowy Dwór, który stał się jego rodową siedzibą.
Pan na Nowym Dworze i przez to właściciel Wałbrzycha zasiadał też na Grodnie, do którego należało kilka wsi, w tym Dziećmorowice, Jugowice i Rusinowa oraz dobra w Strudze. Pełnił również funkcje urzędnicze na dworze świdnickim, a z czasem w urzędzie starosty królewskiego kierującego księstwem jaworsko-świdnickim. Jego zwierzchnikami byli pierwsi starostowie króla czeskiego: Benesz Chusznik i Janko Chocienic. Ulrich zmarł w 1412 roku.

Bohaterowie „Krzyżaków” Henryka Sienkiewicza to w większości postaci fikcyjne, które nie walczyły pod Grunwaldem. Wałbrzyszanin Ulrich Schoff był tam naprawdę -Roman Świst, pasjonat historii regionu

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto