Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Muzeum promuje się golizną (zobacz film!)

Artur Szałkowski
Działający w wałbrzyskim muzeum sklepik z pamiątkami, takiego oblężenia jak w ciągu ostatnich dni jeszcze nie przeżywał. Nic dziwnego, przez lata jego asortyment ograniczał się bowiem do kilku publikacji i pocztówek. Teraz można tam kupić, między innymi filiżanki i talerzyki z Fabryki Porcelany Wałbrzych, które są wzorowane na wyrobach miejscowej manufaktury Carla Tielscha. Ale nie to przyciąga tłumy, zwłaszcza mężczyzn, ale absolutny hit – zapałki.

Nie, nie. Wcale nie takie zwykłe. Z każdego pudełka, na klientów zerka roznegliżowana pani. Nawet dziś odważne pozycje robią wrażenie, ale na początku XX wieku, kiedy fotografie powstały, to musiała być pornografia pełną gębą! Dziś zdjęcia nie wydają się wulgarne, a raczej subtelne.
Mimo artystycznej i historycznej wartości, zapałki są sprzedawane tylko osobom pełnoletnim.
– Muzea z terenu byłego województwa wałbrzyskiego zawarły umowę o wymianie pamiątek dla turystów oraz wzajemnej promocji – mówi Marek Stadnicki, dyrektor Muzeum w Wałbrzychu. – Tym sposobem w naszym sklepiku znalazły się zapałki w atrakcyjnych opakowaniach z Muzeum Filumenistycznego w Bystrzycy Kłodzkiej.
Placówka w Bystrzycy weszła natomiast w posiadanie zapałek w oryginalnych pudełkach, dzięki współpracy z ich producentem z Warszawy. Została ona nawiązana przed dwoma laty.
– Niedawno wielkim hitem były pudełka, na których umieszczaliśmy plakaty i hasła socjalistyczne – wyjaśnia Tomasz Nowicki, dyrektor Muzeum Filumenistycznego w Bystrzycy Kłodzkiej. – Zamawiało je u nas np. Muzeum Socrealizmu w Kozłówce. Teraz wielkim wzięciem cieszą się zapałki z kobiecymi aktami.
Zapotrzebowanie na nie jest tak duże, że pomysłodawca przedsięwzięcia musiał wypuścić na rynek już drugą serię pudełek z aktami.
Na tym najprawdopodobniej nie poprzestanie.
– Na pomysł wypuszczenia na rynek etykiet zapałczanych z aktami wpadłem kilka lat temu – tłumaczy Mieczysław Marek Wołoszyn, przedsiębiorca z branży zapałczanej. – Nie chciałem jednak ryzykować umieszczania na pudełkach współczesnych zdjęć. Rozwiązaniem problemu okazał się zakup przeze mnie kolekcji fotografii aktów damskich na giełdzie Wolumen w Warszawie.
Modelki utrwalone na zdjęciach retro sprzed około 70 lat, ukazują wszystkie swoje wdzięki. Trudno jednak uznać fotografie za wulgarne. Są wręcz cukierkowe i prezentują bardzo subtelną erotykę. Dotychczas w dwóch seriach kolekcji, wyprodukowanych zostało 40 rodzajów pudełek z aktami retro na etykiecie. W Muzeum w Wałbrzychu jedno pudełko kosztuje 1,50 zł.
– Niebawem planujemy wypuścić na rynek już trzecią serię z kobiecymi aktami retro – mówi Mieczysław Marek Wołoszyn. – Otrzymujemy również wiele sygnałów od pań, które chętnie kupowałyby takie zapałki, ale z męskimi aktami retro. Niestety, na rynku ciężko jest zdobyć stare fotografie roznegliżowanych panów.
Niewykluczone, że zapałki ozdobione fotografiami nagich kobiet z pokolenia naszych prababek , staną się również polskim hitem eksportowym. Firmowy punkt sprzedaży producenta zapałek w Krakowie odwiedzili bowiem niedawno turyści ze Stanów Zjednoczonych. Kupili ogromną liczbę pudełek zapałek z aktami, a kilka tygodni później firma pana Wołoszyna dostała duże zamówienie na ten produkt z USA.

EROTYKA RETRO NA PUDEŁKACH ZAPAŁEK

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto