Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Nie ma chętnych na restaurację na dworcu

SIYA
Dariusz Gdesz
Dworzec Miasto po remoncie wygląda pięknie. Ale mieszkańcy i podróżni obawiają się, że taki stan nie potrwa długo. Zaczęły się tam zbierać typy spod ciemnej gwiazdy

Po naszej interwencji policja wyprowadziła z Dworca Miasto żebraka, który dokuczał podróżnym. O tym, że mężczyzna jest natarczywy, zaalarmowali nas taksówkarze. Przyznali, że od kilku miesięcy pojawia się podpity mężczyzna, który wyciąga od podróżnych pieniądze. Trudno mu ich nie dać, bo najczęściej staje tuż obok kasy i patrzy na ręce. Sprawdza, ile ludzie dostają reszty i zdarza się, że prosi o konkretną kwotę. Znają go niemal wszyscy, którzy regularnie korzystają z przejazdu koleją.

– Już nieraz klienci skarżyli się na niego. Najgorzej, jak to jacyś turyści, bo to wstyd. Czy nie ma jakiegoś sposobu, żeby ten typ nie kręcił się ciągle po dworcu? – mówił n am jeden z taksówkarzy.

Zdarzało się, że żebrak, po wypiciu kilku win, załatwia się wprost na schody dworca, zupełnie nie przejmując się, że dookoła są ludzie. A jak ktoś mu zwraca uwagę, to potrafi zbesztać. Sprawą zainteresowaliśmy policję. – Zdyscyplinowaliśmy tego pana. Patrol będzie też kontrolował czy znów nie pojawia się na dworcu – mówi Joanna Żygłowicz, p.o. rzecznika komendanta miejskiego policji w Wałbrzychu.

Również po tym, jak zajęliśmy się sprawa, na Dworcu Miasto została otwarta kasa. Tydzień temu w „Gazecie Wrocławskiej” I „Panoramie Wałbrzyskiej” pisaliśmy, że jedyna w mieście kasa, gdzie można kupić bilet kolejowy, została zamknięta. W Przewozach Regionalnych tłumaczyli, że mają kłopot, bo pracownicy poszli na zwolnienie chorobowe, a jeden – się szkoli. Dla pasażerów brak kasy był jednak wielkim utrudnieniem. Tym bardziej, że od sierpnia zmienił się regulamin i pasażerowie bez biletu muszą wchodzić do pociągu jednymi, wyznaczonymi drzwiami, inaczej narażają się na mandat. Tymczasowo w wałbrzyskiej kasie jest pracownica z Wrocławia. Okazało się również, że większość z zatrudnionych straci pracę.

Punkt sprzedaży biletów będzie bowiem oddany w ajencję, tak jak pozostałe prowadzone przez Przewozy regionalne.
Przewoźnik stwierdził, że prowadzenie kas jest nierentowne i postanowił się ich pozbyć. Czeka również na chętnego, który wydzierżawi pomieszczenia na dworcu. Jego generalny remont kosztował ponad 9 mln zł kosztował generalny remont Dworca Miasto w Wałbrzychu. Mieszkańcy skarżą się jednak, że choć odmienił się nie do poznania, wciąż nie jest wizytówką.

– Miała być restauracja i chyba jakiś kiosk. Ale jest pusto. Jak tak dalej pójdzie, to wreszcie zainteresują się nim wandale i typy spod ciemnej gwiazdy. Szkoda, żeby taka praca poszła na marne – mówi Teresa Kołczyn, która zadzwoniła do naszej redakcji.

Rzeczywiście, Dworzec Miasto po remoncie wygląda naprawdę imponująco. Ale pomieszczenia, które miały być dzierżawione, świecą pustkami. Powód? Nie ma chętnych.

– Niestety, jest tak, że im mniejszy ruch podróżnych, tym większy problem ze znalezieniem chętnego do prowadzi choćby małego punktu gastronomicznego – mówi Kamil Migała, rzecznik PKP. Oferta dotycząca dzierżawy wciąż jest otwarta i kolej czeka na chętnych. Ale jakoś nikt drzwiami i oknami nie wali...

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 14 sierpnia 2012.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto