Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Nie naprawiłeś drogi? Zapłać!

Paweł Gołębiowski
Ulice w Wałbrzychu, choć są remontowane, wciąż pozostawiają wiele do życzenia
Ulice w Wałbrzychu, choć są remontowane, wciąż pozostawiają wiele do życzenia Dariusz Gdesz
Coraz więcej kierowców walczy o odszkodowanie za zniszczone samochody. Każdego roku wypłacane są setki tysięcy złotych za pokrzywione felgi, urwane koła i zniszczone podwozia

Drogi gminne, powiatowe, czy wojewódzkie. W Wałbrzychu to bez znaczenia. Na wszystkich można uszkodzić auto.

Co prawda w ostatnich miesiącach stan tych prezentujących się najgorzej, nieco się poprawił, bo olbrzymimi dziurami nie straszy już na przykład ulica Andersa. Jednak do zrobienia jest jeszcze bardzo wiele.

- Koszmarem jest ulica 1 Maja. Tamtędy się nie da jeździć - mówi Karol Makowski, kierowcy, który już kilka razy zniszczył na tej trasie auto. - Na razie nie zgłaszałem się po odszkodowanie, ale kolejnym razem na pewno to zrobię.

Zniszczonego samochodu nie zamierza odpuścić coraz więcej kierowców. W sumie w tym roku z wnioskami o odszkodowanie zwróciło się ponad 200 osób.

Aż 18 takich wniosków do Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei skierowali na przykład kierowcy, którzy uszkodzili samochód na ulicy Świdnickiej. O trzy mniej ci, którzy zniszczyli auto na 1 - go Maja. - W tym roku do DSDiK wpłynęło 71 wniosków.

Znacznie mniej kierowców domagało się w tym roku odszkodowań od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu.

- Mieliśmy w tym roku w Rejonie w Wałbrzychu 12 takich wniosków i uznano zasadność wszystkich - wyjaśnia Joanna Wąsiel z GDDKiA we Wrocławiu.

Dodaje, że wnioskowane kwoty odszkodowań zawierały się w przedziale od 300 do 3200 zł. Większość opiewała na kwotę około 800 zł.

Nie wszędzie jest jednak tak jak w GDDKiA. Rozpatrzonych zostało dotąd na przykład tylko 11 wniosków z 29, które trafiły do Zarządu Dróg i Komunikacji w Wałbrzychu. Z tego trzy oceniono negatywnie. Znacznie więcej kilometrów dróg niż ZDiK ma w Wałbrzychu powiat i wniosków o odszkodowania też mieli tam więcej. Wpłynęło ich 95.

Koszty odszkodowań idą w setki tysięcy złotych. Na przykład od czerwca 2009 roku do maja 2010 roku suma odszkodowań wypłaconych na Dolnym Śląsku (496 wnioski) za uszkodzenia aut na drogach wojewódzkich wyniosła 128 940,41 zł.

Dużo lepiej wygląda sytuacja w powiecie świdnickim. Tam złożono kilkanaście wniosków, wszystkie zaraz po zimie. Do miasta nikt nie zwracał się po odszkodowanie.

Współpraca MM

Zgłoś się do zarządcy

Jeżeli już, uszkodzimy swój samochód, wjeżdżając w dziurę na drodze, powinniśmy od razu wezwać policję. Policja musi sporządzić protokół i może zrobić zdjęcia (jeżeli nie, warto samemu zadbać o fotografię miejsca, w którym uszkodziliśmy auto).

Następnie, w zależności od właściciela drogi, powinniśmy złożyć podanie do zarządcy danej drogi. Ze sobą powinniśmy wziąć dowód rejestracyjny pojazdu, dowody osobiste kierowcy i właściciela pojazdu. Potem zarządca może nas skierować do firmy, w której ubezpieczył drogi.

To nie koniec formalności

U ubezpieczyciela czeka nas kolejne załatwianie formalności. Trzeba się liczyć z koniecznością pokazania auta i w przypadku znaczniejszych uszkodzeń, wskazania miejsca wypadku.

Jeżeli już przekonamy ubezpieczycieli, że zniszczyliśmy auto przez wyrwę w jezdni, możemy czekać na pieniądze.

Odszkodowanie jest wypłacane na podstawie faktur zakupu nowych części lub rachunków naprawy w salonach. W przypadku samodzielnej naprawy, czy przez znajomych mechaników, ubezpieczalnia sama ocenia straty na podstawie własnych cenników. Mimo formalności, warto walczyć o swoje.

Coraz więcej w Kłodzku

W powiecie kłodzkim kierowcy coraz częściej domagają się odszkodowań za zniszczone samochody, jeżdżące po dziurawych drogach. W tym roku do Zarządu Dróg Powiatowych w Kłodzku wpłynęło około 20 wniosków o odszkodowania.

- To bardzo dużo, biorąc pod uwagę fakt, że w poprzednich latach tego typu spraw mieliśmy kilka rocznie - mówi Stanisław Sijka, dyrektor ZDP w Kłodzku i dodaje, że kwota odszkodowań, jakie powiat będzie musiał wypłacić za zniszczone auta to kilkadziesiąt tysięcy złotych. - Każdy wniosek o odszkodowanie jest przez nas dokładnie analizowany, a pieniądze wypłacamy z ubezpieczenia - dodaje dyrektor Sijka.
WEN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto