Na Podzamczu mieszka wielu starszych ludzi, a kiedy odwiedzałem ich podczas kolędy, spotkałem sporo takich, którzy z trudem wiążą koniec z końcem… A ci, którzy po śmierci współmałżonka zostali sami, często skarżyli się, że są po prostu głodni. Czynsz i lekarstwa pochłaniają tyle, że na jedzenie nie starcza – opowiada nam Ksiądz Jan Gargasewicz.
To dlatego postanowił temu zaradzić i otworzyć jadłodajnię. Zostały zakupione kotły do gotowania, profesjonalne zmywarki, lodówki, zaadaptowane pomieszczenie. Sama kuchnia robi duże wrażenie. W planach jest wydawanie kilkudziesięciu talerzy zupy. - Z wkładką mięsną – ma nadzieję proboszcz Gargasewicz. Nawiązał w tym celu współpracę z siecią dyskontowych sklepów, dzięki niej będzie zabierał ze sklepów żywność, której kończy się data ważności, a która świetnie nadaje się jeszcze do spożycia. Jadłodajnia przeszła odbiory sanepidu i można przyjść na ciepły posiłek.
Jadłodajnia będzie czynna codziennie od godz. 13.00 do 14.30. - Na pierwszy dzień zapisało się 87 osób, to nie tylko mieszkańcy Podzamcza, ale i Szczawienka czy Piaskowej Góry. Choć pewnie przyjdą też osoby, które się nie zapisały. Dobrze, jeśli wezmą ze sobą słoik czy pojemnik, do którego nałożymy jedzenie – tłumaczy ksiądz Jan Gargasewicz.
I dodaje: - Po poniedziałku zobaczymy, dla ilu osób będziemy gotować obiady. Na razie zatrudniamy jedną panią, której pomagają dwie wolontariuszki.
Proboszcz dziękuje wszystkim darczyńcom, którzy pomogli w uruchomieniu jadłodajni. I zaznacza, że wsparcie będzie potrzebne przez cały rok. Jeśli ktoś będzie chciał pomóc, może wpłacić datek na konto parafii z dopiskiem „jadłodajnia” 06 1020 5095 0000 5902 0006 2364.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?