18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: "Pinokio" to sztuka dla małych i dużych

Elżbieta Węgrzyn
Młodzi i zdolni twórcy pragną realizować w Wałbrzychu swoje projekty.
Młodzi i zdolni twórcy pragną realizować w Wałbrzychu swoje projekty. Dariusz Gdesz
Już na początku marca wałbrzyski teatr Lalki i Aktora zaprosi dzieci i ich rodziców na premierę "Pinokia" w reżyserii Eweliny Ciszewskiej. Pani reżyser opowiedziała o swojej przygodzie z wałbrzyską placówką i genezie przedstawienia.

Ewelina Ciszewska urodziła się w Koninie. Przyjechała do Wrocławia na studia i pozostała na Dolnym Śląsku. Skończyła historię sztuki i Wydział Lalkarski we Wrocławiu. Jej pasją jest pantomima, szeroko pojęta forma, a ostatnio również lalki. Artystka związana jest m.in. z wrocławskim Teatrem Formy, a jej działalność pedagogiczna i współpraca z Robertem Balińskim (reżyserem filmowym, operatorem i dokumentalistą) zaowocowała w grudniu ubiegłego roku sukcesem na Festiwalu Filmowym i Teatralnym SKENA UP w Kosowie. W Wałbrzychu ma przyjaciół i dostrzega potencjał tutejszego Teatru Lalki i Aktora. Trwają przygotowania do marcowej premiery (4 i 5 marca) „Pinokia”, która będzie dla pani Eweliny wielkim sprawdzianem.

Pani przygoda z wałbrzyskim Teatrem Lalki i Aktora nabiera rumieńców. W powstającym właśnie „Pinokiu” łączy pani wiele funkcji - odpowiada za adaptację, reżyserię, teksty piosenek, lalki, ruch sceniczny i kostiumy
.
To nie jest moje pierwsze wałbrzyskie przedsięwzięcie. Robiłam ruch sceniczny do spektaklu „Śnieżka”, reżyserowałam też plenerowy spektakl „Duch Gór”. Lubię się angażować w powstawanie całego spektaklu. Podobnie jest w pracy nad „Pinokiem” – sama piszę teksty piosenek, dialogi, projektuję kostium i dobieram materiał. Czuję, że panuję nad całością i że moja wizja nabiera realnych kształtów. Oczywiście, kiedy aktorzy ją wypełniają i nasycają swoją wrażliwością, zaczyna żyć własnym życiem. Ten moment lubię najbardziej. Wiele pomysłów przychodzi do mnie we śnie, lub gdzieś na skraju snu; śnią mi się wtedy gotowe sytuacje sceniczne, jakieś fragmenty dialogu, jakaś barwa. Myślę plastycznie i chyba trafiłam tu, w Wałbrzychu na podatny grunt. Czuję się rozumiana, choć panie w pracowni mają rzeczywiście pełne ręce roboty!
Skąd pomysł na realizację „Pinokia”?
Mam 4,5 letniego synka Leonarda i zdarza nam się razem oglądać bajki. Uświadomiłam sobie, że trudno dziś znaleźć dobranockę bez przemocy, a jeszcze trudniej taką, która pokazywałaby bliskie relacje pomiędzy rodzicami i dziećmi, a zwłaszcza między ojcem i jego pociechami. Tata schodzi zwykle na dalszy plan. Dzięki Bogu, że mamy Pinokia! Od dostrzeżenia tego braku został już tylko krok do pomysłu realizacji przedstawienia prowokującego do myślenia o rodzinnych relacjach, w bajkowych barwach.
Do kogo spektakl będzie adresowany?
Będzie kierowany i do dzieci i ich rodziców. Byłoby miło, gdyby w teatrze pojawiali się też synkowie z tatusiami, to byłby czas zarezerwowany specjalnie dla nich. Taka męska, wspólna wyprawa. Myślę, że dialogi i piosenki będą zrozumiałe już dla czterolatków. Wyrzuciłam z tekstu sceny przemocy, których w oryginalnym „Pinokiu” sporo. Liczę na to, że obejrzenie przedstawienia poruszy również rodziców, wzbudzi w nich sentyment – to przecież bajka naszego dzieciństwa - może skłoni do spędzania trochę więcej czasu z dzieckiem? Ech, wszyscy jesteśmy zapracowani. Sobie też więc tego życzę.
Czym „Piniokio” nas zaskoczy?
Mam nadzieję, że będzie nas zaskakiwał w wielu momentach. Po pierwsze, nie zaczynamy standardowo naszej opowieści o Pinokiu. Scenograf przygotował również niespodziankę. Mogę zdradzić, że, pracujemy nad tym, żeby dzieci od pierwszych chwil poczuły, że są wciągnięte w świat bajki. Poza tym w spektaklu będą piosenki, do których muzykę napisał Włodzimierz Kiniorski, a to gigant jakich mało. Mamy też kilka zabawnych animacji autorstwa Jakuba Lecha, które na pewno wizualnie uatrakcyjnią spektakl.
Czy język pantomimy przydaje się w pracy nad przedstawieniami dla dzieci?
Cenię swoje doświadczenia ruchowe, dlatego chętnie korzystam z dobrodziejstwa, jakie wnosi gest i ruch pomiędzy słowa. Pantomima daje możliwość zbudowania nagle nowej przestrzeni, zaskakiwania; jest jak „czarowanie”…a to w teatrze dla dzieci niewątpliwa wartość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wałbrzych: "Pinokio" to sztuka dla małych i dużych - Wałbrzych Nasze Miasto

Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto