Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Ponowny proces Leszka L. byłego komendanta wojewódzkiego milicji

Redakcja
Sąd Rejonowy w Wałbrzychu przystąpił do ponownego rozpatrzenia sprawy Leszka L. IPN oskarża byłego komendanta wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej i Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Wałbrzychu o 92 zbrodnie komunistyczne
Sąd Rejonowy w Wałbrzychu przystąpił do ponownego rozpatrzenia sprawy Leszka L. IPN oskarża byłego komendanta wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej i Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Wałbrzychu o 92 zbrodnie komunistyczne Artur Szałkowski
Sąd Rejonowy w Wałbrzychu przystąpił do ponownego rozpatrzenia sprawy Leszka L. Sąd Rejonowy w Wałbrzychu przystąpił do ponownego rozpatrzenia sprawy Leszka L. IPN oskarża byłego komendanta wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej i Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Wałbrzychu o 92 zbrodnie komunistyczne.

W poniedziałek (10 czerwca) w Sądzie Rejonowym w Wałbrzychu po raz drugi ruszył proces w sprawie Leszka L. Od 15 czerwca 1980 r. do 30 listopada 1988 r. pełnił funkcję komendanta wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej i Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Wałbrzychu. Akt oskarżenia przeciwko byłemu komendantowi wpłynął do II wydziału karnego Sądu Rejonowego w Wałbrzychu 27 grudnia 2016 r. Skierował go tam Instytut Pamięci Narodowej – Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu.

Leszka L. oskarżono o popełnienie 92 zbrodni komunistycznych, stanowiących jednocześnie zbrodnie przeciwko ludzkości. Polegało to na wydaniu w dniach 12-17 grudnia 1981 r. decyzji o internowaniu 92 osób. Przesłuchany przez prokuratora IPN Leszek L. nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw i odmówił złożenia wyjaśnień. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 10.

Fotorelacja z pierwszego procesu Leszka L. w wałbrzyskim sądzie

Proces przed Sądem Rejonowym w Wałbrzychu ruszył 13 czerwca 2017 r. i zakończył się 12 lutego 2018 r. Leszek L. został uniewinniony od zarzucanych mu czynów, a kosztami procesu został obciążony Skarb Państwa. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że przedmiotem sprawy nie była kwestia wprowadzenia stanu wojennego, tylko podpisanie przez oskarżonego dokumentów dotyczących internowania 92 osób, m.in. trzech członków Zarządu Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”, po wprowadzeniu stanu wojennego. W ocenie sądu oskarżony składając podpisy, nie dokonał tego pod obowiązującym aktem prawnym tylko pod jego projektem.

Sąd argumentował, że podpisy zostały złożone przez Leszka L. 12 grudnia 1981 r. Stan wojenny został wprowadzony dopiero kilka godzin po północy 13 grudnia, natomiast dokument w tej sprawie opublikowano dopiero 17 grudnia. W ocenie sądu oskarżony dysponował tylko projektem, pod którym złożył podpisy, a nie aktem prawnym. Sąd zwrócił także uwagę na obowiązujący wówczas w Polsce stan prawny, który znacząco różnił się od obecnego oraz obowiązującą wówczas Konstytucję PRL. Ponadto sąd stwierdził, że akt oskarżenia skierowany przez prokuratora Instytutu Pamięci Narodowej przeciwko Leszkowi L. nie obejmował kwestii internowania 92 osób, czyli pozbawienia ich wolności i naruszenia ich prawa. Dlatego ta kwestia nie była przez sąd rozpatrywana.

Wyrok nie był prawomocny i stronom przysługiwało odwołanie. Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu wniósł apelację do Sądu Okręgowego w Świdnicy, który nakazał Sądowi Rejonowemu w Wałbrzychu jej ponowne rozpatrzenie. Prokurator Krzysztof Matkowski żąda dla Leszka L. łącznej kary 3 lat pozbawienia wolności. Natomiast adwokat Jerzy Świteńki reprezentujący oskarżonego wnioskuje o jego uniewinnienie. W procesie w charakterze oskarżyciela posiłkowego występuje Elżbieta Kwiatkowska - Wyrwisz. Jest jedną z 92 osób poszkodowanych. Obecnie 83-letni Leszek L. nie był obecny w trakcie wznowionego procesu.

Leszek L. był jednym z najbardziej zaufanych współpracowników Czesława Kiszczaka, który w latach 1981-1990 pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych. Po tym jak z końcem listopada Leszek L. pożegnał się z funkcją komendanta wojewódzkiego wałbrzyskiej milicji, decyzją Czesława Kiszczaka z początkiem grudnia objął funkcję zastępcy szefa Służby Bezpieczeństwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Pełnił ją do 17 lipca 1989 r. Później, aż do przełomu kwietnia i maja 1990 r., Leszek L. był szefem służby kadr, szkolenia i wychowania Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Podlegały mu departamenty kadr oraz szkolenia i wychowania Akademii Spraw Wewnętrznych (szkoła wyższa MSW, działająca w latach 1972–1990), pozostałe szkoły i ośrodki szkolenia resortu na terenie kraju, a także wydawnictwa prasowe resortu. W maju 1990 r. Leszek L. został pierwszym komendantem głównym policji, którą utworzono w miejsce zlikwidowanej milicji. Funkcję pełnił do czerwca 1991 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto