Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Przyczyny pożaru Zakładu Przyrodoleczniczego poznamy dopiero za miesiąc (ZDJĘCIA)

Artur Szałkowski
Oględziny pogorzeliska z udziałem biegłego sądowego z zakresu pożarnictwa, zostały dokonane dzień po pożarze Zakładu Przyrodoleczniczego w Szczawnie-Zdroju
Oględziny pogorzeliska z udziałem biegłego sądowego z zakresu pożarnictwa, zostały dokonane dzień po pożarze Zakładu Przyrodoleczniczego w Szczawnie-Zdroju Dariusz Gdesz
Prawdopodobnie dopiero w maju prokuratura otrzyma ekspertyzę dotyczącą przyczyn pożaru Zakładu Przyrodoleczniczego w Szczawnie-Zdroju. Biegły zwrócił się do śledczych o dodatkowy materiał dowodowy

Od pożaru, który w około 80 proc. zniszczył Zakład Przyrodoleczniczy w Szczawnie-Zdroju (5 marca) minie niebawem miesiąc. Zdjęcia i film z pożaru do obejrzenia tutaj. Mimo to wciąż nie są znane jego przyczyny. Biegły sądowy z zakresu pożarnictwa dokonał oględzin zgliszczy dzień po zdarzeniu. Na razie nie wiadomo, na kiedy przygotuje ekspertyzę.

– Biegły przekazał nam, że potrzebuje dodatkowych dokumentów i wskazał, kogo mielibyśmy jeszcze przesłuchać na okoliczność pożaru – mówi Marcin Witkowski, prokurator rejonowy w Wałbrzychu. – Dopiero dysponując tym materiałem będzie mógł przygotować i dostarczyć nam ekspertyzę. Nastąpi to prawdopodobnie dopiero pod koniec maja.

Galeria zdjęć dokumentujących zniszczenia wnętrz Zakładu Przyrodoleczniczego w Szczawnie-Zdroju po pożarze

Na razie śledczy przesłuchują kolejnych świadków mogących posiadać istotne informacje, np. na temat ochrony i zabezpieczeń zniszczonego przez ogień obiektu. Z nieoficjalnych na razie opinii wynika, że rozmiary zniszczeń mogły być mniejsze, gdyby informacja o pożarze szybciej dotarła do strażaków. Dotychczas prokurator nikomu nie postawił zarzutów, bowiem śledztwo jest prowadzone obecnie w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie lub osobom. Jeżeli doszło do umyślnego spowodowania pożaru, sprawcy lub sprawcom grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Za nieumyślne spowodowanie pożaru grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Mimo utraty obiektu uzdrowisko prowadzi działalność, bez szkody dla kuracjuszy.

– Po pożarze wraz z konsultantem wojewódzkim ds. balneologii i medycyny fizykalnej dr Aleksandrą Sędziak została przeprowadzona tzw. wizytacja bazy zabiegowej – mówi Joanna Mierzwińska, rzecznik prasowy dolnośląskiego oddziału NFZ. – Potwierdzili możliwość kontynuowania leczenia w miejscach zgłoszonych przez uzdrowisko: Domu Zdrojowym, Młynarzu oraz w Koronie Piastowskiej.

Niebawem w uzdrowisku zostanie przeprowadzona kolejna wizytacja.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto