Wałbrzych: Radni włączyli się do walki z plastikiem

W Wałbrzychu trwa walka z plastikiem. Miasto było pierwszym w kraju, gdzie zapowiedziano zdecydowane eliminowanie, i to już niebawem, tworzyw sztucznych z naszego otoczenia. Teraz zrobiono kolejny krok.

Po koniec marca prezydent miasta Roman Szełemej zapowiedział, że od 1 maja wycofają się z wszelkiej aktywności w przedsięwzięciach, w których nie będzie się unikało wykorzystywania sprzętu jednorazowego użytku wyprodukowanego z plastiku. Wyjaśniał, że miasto nie tylko nie będzie dokładało się do takich przedsięwzięć finansowo, ale będzie wycofywało się z tych, w których już były nawet jakieś wstępne ustalenia. A prezydent jeśli znajdzie się na imprezie, na której na przykład będą używane plastikowe kubki jednorazowego użytku, to będzie po prostu natychmiast wychodził. Walka ma być bowiem zdecydowana. – Trzeba podejmować radykalne decyzje. Inaczej nie będzie Ziemi dla przyszłych pokoleń, bo nie będzie przyszłych pokoleń – stwierdził Roman Szełemej. Dodawał, że sytuacja jest dramatyczna, a decyzja Parlamentu Europejskiego o tym, że zakaz sprzedaży wyrobów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych, takich jak talerze, sztućce, słomki i patyczki do uszu ma wejść w życie w 2021 roku jest nie do zaakceptowania. – Nie mamy na to czasu – mówił prezydent Wałbrzycha.

Teraz, w czwartek, 26 kwietnia zrobiono wspomniany kolejny krok. To Apel Rady Miejskiej Wałbrzycha w sprawie podjęcia działań zmierzających do wyeliminowania ze stosowania na terenie miasta jednorazowych opakowań oraz naczyń i sztućców wykonanych z plastiku.
Radni byli za wystosowaniem takiego apelu, chociaż zdają sobie sprawę, że on sprawy nie załatwi, a wyeliminowanie tworzyw sztucznych z naszego otoczenia będzie niezwykle trudne.
– Trudno będzie na przykład w małej gastronomii zrezygnować z jednorazowych kubków czy talerzyków z plastiku i zastąpić je innymi. Podobnie jak wyeliminować plastikowe opakowania. Mleko w szklanej butelce jest o 2 złote droższe od tego w plastikowej – mówił Jerzy Langer.
Radny Piotr Kwiatkowski podkreślał, że oczywiście apel radnych sprawy nie załatwi, ale jest impulsem, początkiem drogi. – Decyzje muszą być podejmowane wyżej. Dlatego ważny jest udział w wyborach i wybranie odpowiednich ludzi do Parlamentu Europejskiego, którzy w tym względzie podejmą właściwe decyzje – dodawał.

Radni byli też m.in. zainteresowani tym jak dużo plastikowych odpadów „produkują” wałbrzyszanie.
– Na pewno na dobę pięć kostek ważących po 220 kilogramów. Ale na razie mamy z firmą odbierającą odpady taką umowę, że nie dostajemy szczegółówej informacji o odpadach zmieszanych. To zmieni się od lipca, kiedy będzie nowy wykonawca. Myślę, że w rzeczywistości na dobę może to być w sumie 5 – 10 takich kostek – mówił prezydent Wałbrzycha.