W sprawie nocników wystosował oficjalny wniosek do Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu. "Uprzejmie proszę, aby na koszt gminy zakupić dla naszych mieszkańców nocniki, ponieważ w naszym mieście brak jest toalet. Mieszkańcy swoje potrzeby fizjologiczne zmuszeni są załatwiać w parkach, bramach itp. Źródło finansowania na ten cel: z promocji miasta" - pisze radny we wniosku.
Twierdzi, że w mieście praktycznie nie ma szaletów miejskich. Dwa są w samym centrum, w innych dzielnicach nie ma. - Kiedyś było więcej takich punktów, a teraz ich brakuje - mówi Ryszard Nowak. Wnioskiem chce zwrócić uwagę na problem. - Oczywiście nie chodzi mi o to, żeby kupić te nocniki, ale żeby ktoś wreszcie zajął się problemem - mówi Nowak.
Władysława Prusinowska z Wałbrzycha mówi, że niedawno była w Krakowie, a tam szalety miejskie są co krok. - Są eleganckie i bezpłatne. A w Wałbrzychu trzeba szukać i chodzić po bramach albo krzakach - mówi.
Cornelia Dyląg mieszka na Podzamczu i przyznaje, że tam jest taki sam problem - Zdarza się, że sikają na klatkach i w bramach. Gdyby były darmowe toalety, to pewnie korzystaliby z nich - mówi.
Miasto w tym roku nie planuje budowy kolejnych szaletów. Być może pojawią się w przyszłym roku. Pod uwagę brany jest na razie pl. Grunwaldzki, gdzie przed laty były publiczne toalety.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?