Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych ratuje gminne lokale przed ruiną. Eksmituje z nich wandali

Sylwia Królikowska
Eksmisję można przeprowadzić nawet wtedy, gdy lokatora nie ma w mieszkaniu
Eksmisję można przeprowadzić nawet wtedy, gdy lokatora nie ma w mieszkaniu Grzegorz Dembiński
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Łokietka w Wałbrzychu mogą odetchnąć z ulgą. Uciążliwy lokator, który od lat zakłócał im spokój, sprowadzał szemrane towarzystwo i niszczył mieszkanie, stracił je. Ludzie byli już zdesperowani. Mężczyzna zachowywał się agresywnie, groził, nie płacił czynszu. - Albo on się wyprowadzi, albo my - skarżyli się.

I kiedy tylko sąd wydał nakaz eksmisji, miasto natychmiast "wyprowadziło" z mieszkania mężczyznę. Uciążliwi lokatorzy powinni się mieć na baczności. W Wałbrzychu nie mogą liczyć na taryfę ulgową. Miasto planuje do końca roku eksmitować aż dwudziestu takich mieszkańców z lokali gminnych. Dotychczas załatwiono 42 podobne sprawy.

- Na pewno nie są łatwe, ale można je załatwiać skutecznie i odzyskiwać mieszkania, zanim zostaną doprowadzone do ruiny - mówi Dariusz Lenda pełnomocnik prezydenta ds. mieszkaniowych w Wałbrzychu. Oprócz tego, że niszczą mieszkania i zatruwają życie innym, nie płacą czynszu, a przez to cierpią inni, bo nie ma pieniędzy na remonty w kamienicy.

- Mieszkania, które odzyskujemy, trafiają do oczekujących na listach albo na sprzedaż - dodaje Lenda. Z problemem lokatorów, którzy niszczyli mieszkania, poradziła już sobie Świdnica. - Jeśli chodzi o miejskie kamienice, to sytuację mamy uporządkowaną. Większość mieszkań atrakcyjnych dla rodzin została wyegzekwowana od najemców, którzy nie korzystali z nich we właściwy sposób, np. dewastowali je, czyli byli uciążliwi dla sąsiadów - wyjaśnia Stefan Augustyn, rzecznik Urzędu Miejskiego w Świdnicy.

Ale nie zawsze sprawę da się załatwić szybko, zwłaszcza kiedy uciążliwy sąsiad jest właścicielem mieszkania. Przekonali się o tym w Świebodzicach. W kwietniu tego roku mieszkańcy kamienicy przy ul. Wiejskiej przez sąsiada alkoholika stracili cały swój dobytek. Mężczyzna podłożył ogień na poddaszu budynku. Na szczęście ktoś wyczuł dym, zaalarmował innych i wszyscy lokatorzy zdołali uciec na ulicę. Ale ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie. Część spłonęła w pożarze, resztę zalali wodą strażacy. W polskim prawie nie ma możliwości eksmitowania uciążliwego sąsiada będącego właścicielem lokalu.

Podobny horror przeżywali lokatorzy bloku przy ul. Wielogórskiej w Legnicy. Tam chory psychicznie sąsiad był ich zmorą raz na kilka tygodni, kiedy wracał do swojej kawalerki ze szpitala. Wtedy pił, mieszał leki psychotropowe z alkoholem i stawał się nieobliczalny. Kiedyś odkręcił w kuchni gaz i usiadł z papierosem w pokoju. Do eksplozji nie doszło tylko dlatego, że czujni sąsiedzi w porę poczuli charakterystyczny zapach na klatce schodowej. Ale tu lokatorzy zawzięli się i w końcu doprowadzili do umieszczenia sąsiada w zakładzie psychiatrycznym na dłuższej terapii.

1650 eksmisji
W Wałbrzychu liczba osób, które mają wyroki eksmisyjne, głównie za długi czynszowe, poraża. Zadłużenie za gminne mieszkania wynosi ponad 80 mln zł i z roku na rok się powiększa. W tej chwili jest aż 720 wyroków bez prawa do lokalu socjalnego. Te dotyczą zwykle samotnych osób, które tak naprawdę mają szansę za mieszkanie płacić, a tego nie robią. Ponadto jest aż 931 wyroków, w przypadku których lokatorom mieszkanie socjalne się należy. To najczęściej rodziny.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto