Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Skandal na balu charytatywnym

Sylwia Królikowska
Mieszkańcy byłych lokali zakładowych ZUG WAMAG SA czują się oszukani przez władze Wałbrzycha. Walczą o odszkodowanie
Mieszkańcy byłych lokali zakładowych ZUG WAMAG SA czują się oszukani przez władze Wałbrzycha. Walczą o odszkodowanie
W piątek, w zamku Książ organizowany był bal charytatywny. Imprezę organizowała Wioletta Kruczkowska, żona prezydenta miasta.

- Pięknie się bawicie za nasze podatki. Wałbrzych to miasto bezprawia, republika bananowa! To jest bal korupcyjny! - tak mieszkańcy Wałbrzycha przywitali gości balu charytatywnego w zamku Książ. Imprezę po raz szósty organizowała Wioletta Kruczkowska, żona prezydenta Wałbrzycha. Podczas balu zbierane były pieniądze dla hospicjum.

Nastroje popsuła grupa wałbrzyszan, lokatorów byłych mieszkań zakładowych ZUG WAMAG SA (m.in. przy ulicy Basztowej). Lokale znalazły się w 1996 r. pod zarządem WTBS. Wtedy jednak 60 proc. udziałów w spółce miała gmina Wałbrzych. W 1997 r. pozbyła się ich i obecnie posiada 20 proc. udziałów. Władze miasta nie mają już kontroli nad działaniami spółki.

- Okradziono nas, nie dając szansy wykupienia mieszkań zakładowych. Sami je budowaliśmy, a teraz nie są nasze - wyjaśnia oburzenie Bogdan Walczak, jeden z protestujących - Dlaczego władze mają się świetnie bawić, skoro my przez nich płacimy potężne rachunki i mamy same problemy?

Tylko pan Bogdan za 60-metrowe mieszkanie płaci około 900 złotych czynszu miesięcznie. Lokatorzy skarżą się też na wysokie rachunki za wodę.
Czują się oszukani i domaga-ją się od wałbrzyskiej gminy (w ramach odszkodowania), by odkupiła mieszkania od WTBS - za ok. 21 mln zł - i odsprzedała im za 10-20 proc. wartości.

"Witający" gości przed zamkiem Książ wałbrzyszanie liczyli na spotkanie z prezydentem. I to głównie jemu chcieli przedstawić swoje pretensje. Ale gospodarz miasta, jak się dowiedzieliśmy, dostał się na zamkowe sale bocznym wjazdem.

Przy okazji oberwało się więc m.in. prywatnym przedsiębiorcom. - Trochę się czułem niezręcznie, bo nie rozumiałem, o co chodzi i jaki problem mieli ci ludzie. Ale jeżeli rzeczywiście znaleźli się w takiej dramatycznej sytuacji, to trzeba im pomóc - mówi nam jeden z uczestników.

Na balu zebrano ponad 64 tys. zł, które w całości będą przekazane hospicjum w Wałbrzychu.

Ludzie prezydenta zastraszali mnie
Andrzej Zibrow, były kandydat na prezydenta Wałbrzycha, twierdzi, że w trakcie kampanii wyborczej był szantażowany i zastraszany przez współpracowników Piotra Kruczkowskiego. Groźby pod adresem Zibrowa miały m.in. dotyczyć szukania na niego "haków" i ich upublicznianie. - To, przez kogo i w jakich okolicznościach byłem szantażowany, powiedziałem już Prokuraturze Okręgowej w Świdnicy- mówi Andrzej Zibrow. ARS

ZOBACZ FILM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto