Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Spółka MPK jak dojna krowa

Paweł Gołębiowski
Andrzej Kosiór, nowy prezes MPK w Wałbrzychu
Andrzej Kosiór, nowy prezes MPK w Wałbrzychu Dariusz Gdesz
Nie 500 tys. zł, a prawie 740 tys. zł z odsetkami jest winny Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu Ireneusz Zarzecki, były już prezes. Twierdzi, że pieniądze zostały wydane w większości na kampanię Platformy Obywatelskiej w mieście.

Okazuje się jednak, że duże kwoty na prywatne potrzeby z wałbrzyskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Wałbrzychu "wyciągał" nie tylko on.
W przedsiębiorstwie zaliczki pobierała i nie rozliczała się z nich jeszcze jedna osoba, spoza ścisłego kierownictwa. To pracownik ds. marketingu Romuald K., który w ubiegłym roku startował do rady powiatu z ramienia... PiS. Ale się nie dostał. Ten "specjalista" pobrał z racji zaliczek 71 tys. zł, a nie rozliczył dotąd 62,6 tys. zł. Z odsetkami do spłaty pozostało mu 93,6 tys. zł.

- Od głównej księgowej uzyskanie informacji na ten temat nie było łatwe, dlatego ta pani już u nas nie pracuje. Inna pracownica księgowości jednak nam pomogła i wnioski są zastraszające. Okazuje się, że od 2006 roku trzy osoby pobierały zaliczki i nie rozliczały się z nich - mówi Andrzej Kosiór, nowy prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

Okazuje się, że Ireneusz Zarzecki jako jedyny miał firmową kartę bankomatową i z konta firmy za jej pomocą pobrał 388 tys. zł, do tego z racji zaliczek - 136 tys. zł. W sumie jest winien z odsetkami 736 tys. zł. Zaliczki pobierał też Dariusz Kołdon, wiceprezes i członek PiS.

- Pobieranie ich było jednak uzasadnione i naganne jest jedynie to, że nie rozliczył ich w terminie. Winien był jednak 7 tys. zł i oddał te pieniądze z odsetkami - mówi Andrzej Kosiór. Wylicza, że w sumie z odsetkami spółka jest stratna na kwotę 828 tys. zł. To dużo i bardzo by się nam te pieniądze przydały, bo nie jest tajemnicą, że firma jest w trudnej sytuacji - tłumaczy Andrzej Kosiór.

Dodaje, że jego zdaniem proceder nie ma zabarwienia politycznego, partyjnego.
- Z tych trzech osób jedna należała do PO, a dwie były członkami Prawa i Sprawiedliwości. Warto dodać, że zaczęło się to w 2006 r., a od 2009 r. w urzędzie miejskim osobą odpowiedzialną za nadzór nad spółkami komunalnymi był wiceprezydent Mirosław Bartolik - mówi Andrzej Kosiór.

Pod lupą
Śledczy w Świdnicy i w Wałbrzychu sprawdzają kilka wątków związanych z pieniędzmi, które wyciekły z konta MPK.
Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu bada sprawę nieoddanych zaliczek. W związku z nią z pracy zwolniony został już Ireneusz Zarzecki, prezes MPK.
Ten znowu złożył doniesienie do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, że pieniądze w większości były wy-dawane na kampanię PO. Zaraz po tym posypały się zawiadomienia osób, które wskazał jako korzystające z wyprowadzonych pieniędzy w czasie swoich kampanii. Zawiadomienie, że Zarzecki pomawia, złożyli: Piotr Kruczkowski - były prezydent Wałbrzycha, posłanka Katarzyna Mrzygłocka i senator Roman Ludwiczuk. Jednocześnie senator złożył również pozew cywilny do sądu. Lada dzień śledczy będą wzywać pierwszych świadków w tej sprawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto