Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Szemrane towarzystwo w pustostanie

Sylwia Królikowska
Ruinę w centrum Wałbrzycha przeszukiwali strażacy, policja i ratownicy GOPR z psem
Ruinę w centrum Wałbrzycha przeszukiwali strażacy, policja i ratownicy GOPR z psem Dariusz Gdesz
Policja, straż pożarna, ratownicy GOPR z psem tropiącym... W środę wieczorem wszyscy oni zostali zaangażowani do sprawdzenia budynku przy ul. Piotra Skargi w Wałbrzychu. Zawaliła się kondygnacja nieruchomości i były podejrzenia, że ktoś może być w budynku. Na szczęście nie potwierdziły się. Policja zatrzymała natomiast sprawcę zamieszania. To 28-latek z Wałbrzycha, który z pustostanu chciał odzyskać belki, prawdopodobnie na opał.

To nie pierwsza taka sytuacja. Kilka miesięcy temu również doszło tam do zawalenia. Budynek jest własnością prywatną i już dawno powinien być zrównany z ziemią. Teren został kupiony w 2007 r. i już wtedy w dokumentach był zapis, że nieruchomość jest przeznaczona do rozbiórki. Właściciele mieli to zrobić jak najszybciej. Do dziś jednak zamurowali tylko okna i drzwi na parterze. Mieszkańcy sąsiednich budynków przyznają, że w ruinie często zbiera się szemrane towarzystwo i dochodzi tam do pożarów.

- Pewnie jacyś gówniarze podpalają, żeby potem popatrzeć, jak straż gasi - denerwuje się Grażyna Wieczorkiewicz. W środę strażaków wezwała jej sąsiadka, która około godz. 17 usłyszała huk.

- Ktoś wreszcie musi coś zrobić z tym budynkiem, bo komuś stanie się krzywda - denerwują się sąsiedzi. Zapowiadają, że będą alarmować władze, by zajęły się sprawą. Robią to już zresztą od lat. Jak przyznaje Kazimierz Nowak, zastępca komendanta straży miejskiej w Wałbrzychu, kłopot z nieruchomością władze mają właściwie od momentu, kiedy przeszła w prywatne ręce.

- Upominaliśmy właścicieli. Na początku stosowali się do uwag, potem jednak nawet nie odbierali naszych pism - mówi Nowak.

Straż postanowiła więc doprowadzić do ukarania przez sąd. A że skontaktowanie się z właścicielami graniczy z cudem, zbieranie materiałów trwało kilka miesięcy. Wreszcie, 14 stycznia tego roku, w Sądzie Rejonowym w Wałbrzychu został złożony wniosek w tej sprawie. Tydzień wcześniej o zabezpieczenie budynku do inspekcji nadzoru budowlanego zwracała się również gmina.

To niejedyna nieruchomość w Wałbrzychu, która zagraża bezpieczeństwu ludzi. Książkę można by już napisać o budynku po starej winiarni. Znajduje się on kilkaset metrów od Rynku. Niedawno gmina, na swój koszt, zabezpieczyła nieruchomość, naprawiając ogrodzenie. Ale to nie na wiele się zdaje. Codziennie w coraz bardziej zniszczonej ruinie zbierają się menele. Dwie właścicielki jakby zapadły się pod ziemię. Prawdopodobnie są za granicą.

Kłopot jest również z budynkiem po Zespole Szkół nr 8 w dzielnicy Biały Kamień. Kiedyś bardzo ładna nieruchomość, dziś jest w fatalnym stanie. Przez kilka miesięcy korzystała z niej Caritas, ale teraz gmach stoi pusty. Wandale na bieżąco wybijają w nim szyby i kradną wszystko, co można sprzedać na złom albo spalić w piecu.

Czy w Twoim mieście też są od lat niezagospodarowane ruiny?

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto