18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych to miasto nieformalnych związków. Mało tu ślubów, dużo dzieci pozamałżeńskich

Elżbieta Węgrzyn
– Ludzie mają zbyt wysokie oczekiwania w stosunku do małżeństwa i szukają w związku przede wszystkim przyjemności. Jeśli im się nie układa zgodnie z oczekiwaniami, bardzo szybko podejmują decyzję o rozstaniu – mówi dr Dorota Dyjakon, psycholog z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
– Ludzie mają zbyt wysokie oczekiwania w stosunku do małżeństwa i szukają w związku przede wszystkim przyjemności. Jeśli im się nie układa zgodnie z oczekiwaniami, bardzo szybko podejmują decyzję o rozstaniu – mówi dr Dorota Dyjakon, psycholog z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. Paweł Ralikowski
Wałbrzych to miasto nieformalnych związków. Co drugie dziecko urodzone w Wałbrzychu pochodzi ze związku pozamałżeńskiego. Wałbrzyszanie często się rozwodzą i rzadko decydują na małżeństwo. Pod tym względem należymy do polskiej czołówki.

Wałbrzych to miasto singli

- Rozwiodłam się trzy lata temu. Chciałabym znaleźć partnera na stałe, ale nie znam mężczyzny, w którym znalazłabym oparcie i stworzyła stały związek, a tym bardziej wyszła za niego – mówi pani Marta, mieszkanka Podzamcza. Takich jak ona, żyjących samotnie, jest w naszym mieście coraz więcej. Stajemy się coraz częściej „pojedynczy”. I choć to ogólnoeuropejski trend, to Wałbrzych znajduje się w liberalnej czołówce.
Mimo, że w Wałbrzychu mieszka wielu singli, to na portalach randkowych niewielu deklaruje poszukiwania stałego związku, a tym bardziej małżonka. Przeważają anonsy namawiające do jednorazowych spotkań lub mowa jest o chęci przełamania małżeńskiej rutyny. Ci, którzy naprawdę szukają miłości mają duży problem. – Poszukuję drugiej połówki od trzech lat. Jeśli znajdę kogoś ważnego dla siebie, mogę się nawet przeprowadzić, ale szukam bezskutecznie – mówi Joanna Wierzbicka. Związki wielu jej koleżanek rozpadły się, 45-letnia pani Ewa szuka partnera od 6 lat. Już straciła nadzieję. – Wróciłem do Wałbrzycha po latach, mój dawny związek rozpadł się. Poszukuję partnerki od kilku miesięcy przez znajomych i portale internetowe. Do tej pory czekały mnie tylko rozczarowania – mówi pan Kazimierz, 50 lat.

Wałbrzych - coraz mniej małżeństw

Jeszcze w latach 80. w Polsce zawierano rocznie ponad 300 tys. małżeństw, np. w 1980 roku było ich ponad 307 tys. W tym samym roku rozpadło się ich prawie 210 tys., większość przez śmierć jednego z małżonków, pozostałe niemal 40 tys. z powodu rozwodu. Część małżonków wyjechała za granicę. Ostatecznie w tamtym roku w kraju przybyło 92 tys. nowych związków.
W kolejnych latach spadała liczba zawieranych w Polsce ślubów, a wzrastała rozwodów. Od początku nowego stulecia mamy ujemny bilans małżeński. Przykładowo, w 2013 zawarto 180 tys. małżeństw i przeprowadzono 66 tys. rozwodów. Jeśli do tego dodać związki rozpadłe przez śmierć małżonka oraz migrację mamy w kraju każdego roku mniej o ponad 20 tys. stałych zarejestrowanych urzędowo związków.
Jak na tym tle wygląda Wałbrzych? - Do połowy 2014 roku zarejestrowaliśmy 207 małżeństw, w ubiegłym roku było ich 444 – mówi Rafał Bręśkiewicz, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Wałbrzychu. Uspokaja też, że liczba związków cywilnych przyjmowanych w naszym mieście od lat się nie zmienia, maleje za to liczba rejestrowanych małżeństw wyznaniowych. Jednak, jeśli spojrzymy dalej w przeszłość, to zobaczymy, że w 1980 roku w naszym mieście na ślubnym kobiercu stanęło 1481 par, dwadzieścia lat później już mniej niż połowa z tego, czyli 720 i z roku na rok jest ich coraz mniej. Przykładowo, w 2012 było ich 562, czyli o jedną czwartą więcej niż rok później.

Rozwód po wałbrzysku

A jak z rozwodami? Ich liczba w Wałbrzychu wydaje się być stabilna, a nawet spadać. W 1980 roku wynosiła 349, 1990 – 327, 2000 – 324. W 2004 i 2005 ich liczba przekroczyła 500, ale ostatnio wróciła do dawnego poziomu – 2012 – 313, a w ubiegłym roku 295. Jednak, jeśli na stałą liczbę rozwodów nałoży się spadająca liczba nowych małżeństw i migracja, to sytuacja nie wygląda już tak pogodnie. W Wałbrzychu rozwodów w stosunku do liczby małżeństw jest statystycznie dwukrotnie więcej niż w kraju.
Eksperci dopatrują się przyczyn tego zjawiska we współczesnym unikaniu zobowiązań.

– Ludzie mają zbyt wysokie oczekiwania w stosunku do małżeństwa i szukają w związku przede wszystkim przyjemności. Jeśli im się nie układa zgodnie z oczekiwaniami, bardzo szybko podejmują decyzję o rozstaniu – mówi dr Dorota Dyjakon, psycholog z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.

Pani Dorota zajmuje się też terapią rodzinną. W swoim gabinecie rozmawia z parami, a także osobami po rozwodzie. Niepokojąca jest prawidłowość, że im młodsi ludzie, tym mniejsza ich zdolność do tworzenia związków uczuciowych.

- Moi pacjenci nie potrafią ze sobą rozmawiać, często są nieustępliwi i egocentryczni. Każde zaangażowanie uczuciowe traktują jako ogromny wysiłek. Wolą być samotni, nie chcą się nawet nauczyć się dawać miłość i być nią obdarowanym. Nie mają instrukcji obsługi do drugiego człowieka, a budowanie relacji w tych warunkach ich przerasta – dodaje Dyjakon.

Wałbrzych miastem dzieci pozamałżeńskich

Skoro w naszym mieście jest coraz mniej zawieranych związków małżeńskich, to rodzi się tu też więcej dzieci pozamałżeńskich. – W połowie 2014 w Wałbrzychu urodziło się 972 dzieci, z czego 335 to wałbrzyszanie. W ubiegłym roku zarejestrowaliśmy 2060 urodzeń, z czego 772 to dzieci mieszkańców – wylicza Bręśkiewicz. Dzięki popularnemu w regionie szpitalowi rodzi się w naszym mieście wiele maluchów spoza miasta.
W 2013 roku wg danych Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce przyszło na świat 370 962, w tym 86 889 dzieci pozamałżeńskich. Stanowią one 23,4 proc. wszystkich. Rok wcześniej było ich 24,8 proc. GUS podaje również, że to właśnie w Wałbrzychu procentowo urodziło się najwięcej dzieci pozamałżeńskich, to odsetek najwyższy z wszystkich dużych miast. Było ich w 2012 roku 49,2 proc, czyli niemal połowa . W 2013 roku nieślubnych dzieci wałbrzyskich było 46,8. Ponownie najwięcej. Powyżej 30 proc. takich dzieci przychodzi na świat jedynie w kilku 100-tys. miastach.
– Wzrasta przyzwolenie społeczne na posiadanie nieślubnych dzieci. Kobiety wolą mieć dziecko i wychowywać je samodzielnie niż wikłać się dodatkowo w związek z niepewnym partnerem, a i panowie wolą częstokroć płacić na dziecko i być w jego życiu nieobecnym – wyjaśnia dr Dorota Dyjakon. W warunkach wysokiego bezrobocia panie często wybierają samotne wychowanie dziecka również ze względów ekonomicznych.

W naszej gazecie możecie znaleźć partnera dzięki bezpłatnej możliwości zamieszczenia anonsu w rubryce „Serce do serca”.

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 29 lipca 2014

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto