Co więcej rozsypujący się budynek jest niebezpieczny. Każdy może bez problemu dostać się do środka. I, jak zauważyliśmy, wielu z tej możliwości korzysta. W środku są porozrzucane ubrania, resztki jedzenia i dziesiątki butelek. Budynek jest w rękach prywatnych. Dwie właścicielki od lat się nim nie interesują. Kolejne próby skontaktowania się z nimi są bezskuteczne. Miasto postanowiło na swój koszt zabezpieczyć ruinę przed dostaniem się do środka niepowołanych osób. Ma też zabezpieczyć sam budynek przed zawaleniem. Więcej w dzisiejszym wydaniu Polski-Gazety Wrocławskiej.
Zobacz film (autor Dariusz Gdesz)
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?