Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Warto wierzyć w ludzi

Elżbieta Węgrzyn
Fot. Elżbieta Węgrzyn
Pan Mateusz z Boguszowa-Gorc przekonał się, że wciąż są ludzie, którym nie jest obojętna czyjaś krzywda

Gdyby taka sytuacja przydarzyła mi się ponownie, zachowałbym się pewnie inaczej, ale przez to nie spotkałbym się z bezinteresowną pomocą - przyznaje pan Mateusz, mieszkaniec Kuźnic Świdnickich, dzielnicy Boguszowa-Gorc.

Przyzwyczailiśmy się, narzekać na nieuprzejmość młodzieży, korki uliczne, drożyznę w sklepach, a dzielenie się pozytywnymi informacjami należy u nas, niestety, do rzadkości.

Okazuje się jednak, że wciąż jest wiele osób, które nie przechodzą obojętnie obok cudzej krzywdy i potrafią bezinteresownie pomóc. Przekonał się o tym pan Mateusz. W ubiegłym tygodniu jechał samochodem w centrum miasta. Zatrzymał się na skrzyżowaniu, na czerwonym świetle. Nagle ktoś uderzył w tył jego auta i uszkodził je.

Podczas pobieżnych oględzin okazało się, że wyrządzona szkoda nie jest duża (zarysowany i pęknięty zderzak oraz odkształcony zaczep od zderzaka).
Sprawca stłuczki, kierowca w średnim wieku, z zadowoleniem przystał na możliwość kompromisu.

- Zaproponowałem żebyśmy zjechali na pobocze, aby nie tamować ruchu i spokojnie uzgodnili formę zadośćuczynienia za szkodę, która została mi wyrządzona, ale gdy ruszyłem z miejsca, kierowca natychmiast odjechał i uciekł z miejsca kolizji - wspomina poszkodowany kierowca. Młody człowiek uwierzył w dobrą wolę drugiej osoby, ale się boleśnie zawiódł.

Stres, pośpiech i świadomość, że właśnie, pierwszy raz w życiu uszkodził samochód, działały na jego niekorzyść. Na szczęście, nie wszyscy wałbrzyscy kierowcy okazali się niegodni zaufania. Zajście obserwował Łukasz Sztymala, instruktor nauki jazdy. Jechał za panem Mateuszem i sprawcą wypadku. Gdy dostrzegł, że ten oddala się w pośpiechu, ruszył za nieuczciwym kierowcą i zapisał numery rejestracyjne samochodu.

- Pan Łukasz nie tylko bezinteresownie pomógł mi ustalić numery uciekającego auta, ale również zgodził się opowiedzieć policji o przebiegu wydarzenia - mówi wdzięczny za pomoc mieszkaniec Boguszowa-Gorc. - Myślę, że ta historia jest warta odnotowania, bo pokazuje, że są jeszcze bezinteresowni ludzie - dodaje.
Wyjątkowy kierowca przyznaje, że nie mógłby się zachować inaczej.

- Sam kiedyś byłem w podobnej sytuacji i zdaję sobie sprawę, jak to może wyprowadzić z równowagi. A sama pomoc to był po prostu impuls - mówi Łukasz Sztymala.

Podyskutuj na forum:
Czy Ty zachowałbyś się podobnie jak pan Łukasz?

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto