Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Wygrał z wodociągami

siya
Wygląda na to, że Wałbrzyskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji przynajmniej na razie przegrywa pojedynek z Ryszardem Zawieruchą, swoim byłym pracownikiem. W Sądzie Pracy w Wałbrzychu zapadał nieprawomocny jeszcze wyrok przyznający mu rację.

- Sąd uznał, że nie było podstaw do zwolnienia mnie. Spodziewam się, że WPWiK będzie się od niego odwoływało, ale widzę już, że uznano ich tłumaczenia za niewiarygodne - mówi zadowolony Zawierucha. Był w WPWiK szefem wydziału transportu i obsługi gospodarczej, kiedy w kwietniu 2010 roku został zwolniony. – Rozwiązano wtedy ze mną umowę o pracę z artykułu 52.,czyli ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, bez zachowania okresu wypowiedzenia – tłumaczy.
Zarzucono mu opuszczenie stanowiska pracy bez powiadomienia o tym przełożonych i bez wpisania się do księgi wyjść, a także to, że podpisał listę obecności z wyprzedzeniem - na następny dzień. Zawierucha tłumaczy, że wcale nie opuszczał firmy, a był tylko w innym oddziale. Podpisał natomiast listę na następny dzień, bo planował wyjazd na kontrolę do Grząd.
- Miałem 250 km limitu na samochód, a teren działania firmy jest bardzo rozległy. Nie było sensu jechać specjalnie do Wałbrzycha, tylko po to, żeby podpisać listę - twierdzi Zawierucha.
Po otrzymaniu wypowiedzenia natychmiast skierował sprawę do Sądu Pracy w Wałbrzychu bo jego zdaniem powód zwolnienia był inny. - Wypowiedzenie dostałem w kilka godzin po tym jak zapytałem dlaczego prezes jeździ służbowym samochodem i nie są na to auto rozpisywane karty drogowe. - mówi. Dodaje, że szefostwu wodociągów mógł nie podobać się też fakt, że jego brat jest wójtem gminy Marciszów, która opuściła WPWiK i teraz toczy z wodociągami spór o majątek. Na dodatek był wiceprzewodniczącym rady powiatu kamiennogórskiego i nie można go było zwolnić bez zgody tej rady. - Zresztą gdyby nawet uznać to co zarzucają mi w wodociągach to nie była to podstawa do zwolnienia, a co najwyżej upomnienia czy nagany. Wyrok sądu to potwierdza. Mam zostać przywrócony do pracy i będą do tego dążył - mówi Ryszard Zawierucha. Dodaje, ze prawdopodobnie powinno mu być zwrócone wynagrodzenie za okres kiedy nie pracował , nie ze swojej winy. - Nie będzie to łatwe bo podziewam się, że WPWiK będzie się odwoływało, ale mam nadzieję że wszystko zakończy się po mojej myśli- mówi. W WPWiK nie chcą komentować całej sprawy. - Zarząd nie komentuje spraw personalnych - mówi rzecznik firmy Tomasz Pluta.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto