Pracownicy wałbrzyskiej poczty w czwartek 16 marca przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu. Kilkudziesięciu listonoszy wzięło udział w pikiecie przed budynkiem Poczty Głównej przy ul. Słowackiego.
– Chodzi nam głównie o podwyżkę płacy zasadniczej o tysiąc złotych brutto – mówi Krzysztof Dobrosielski, przewodniczący Międzyzakładowego Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej. Dodaje, że problem dotyczy listonoszy, asystentów, pracowników zaplecza i ochrony. Praktycznie wszystkich oprócz kadry kierowniczej.
– Oni nie mogą narzekać. A na przykład listonosz przychodząc tu do pracy dostaje na początek 2150 złotych brutto. Po 20 latach zarabia 2300 złotych – mówi Dobrosielski.
Dodaje, że więcej mają obecnie pracownicy marketów, uważani za słabo wynagradzanych. Na poczcie ludzie nie chcą za takie pieniądze wykonywać ciężkiej pracy, a władze firmy ratują sytuację np. zatrudniając więźniów.
Krzysztof Dobrosielski wyjaśnia, że domagają się, żeby minimalna płaca zasadnicza wynosiła dla pracowników eksploatacji 3200 zł brutto, chcą także odtworzenia rezerwy chorobowo – rentowej, przywrócenia premii czasowej oraz reorganizacji rejonów.
– Jeśli nic nie zostanie z tym zrobione. To nie wykluczamy przeprowadzenia strajku – mówi przewodniczący MWZZPPP.
Wyjaśnia, że na Poczcie Głównej w Wałbrzychu pracuje około stu osób, a powiecie około 600. Problem dotyczy 90 procent z nich.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?