Wałbrzyscy strażacy podsumowali ubiegły rok

Dokończenie budowy nowej strażnicy przy ul. Ogrodowej, było jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym wydarzeniem ubiegłego roku, dla wałbrzyskich strażaków. – Pozostało jeszcze wyposażenie tego obiektu, na co niestety brakuje nam około 700 tys. zł – mówi Grzegorz Kułak, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu. Czekali na zakończenie tej budowy wiele lat. Teraz wiadomo już, że oficjalne otwarcie strażnicy nastąpi 27 maja tego roku. Wałbrzyska jednostka przeniesie się tam z ul. Przemysłowej. Ta przeprowadzka ma być bardzo ważnym wydarzeniem roku. Na razie strażacy podsumowali jednak rok 2011. – Wyjeżdżaliśmy do zdarzeń na terenie powiatu 2058 razy. To więcej o ponad 300 niż w roku 2010 – wylicza Grzegorz Kułak. Dodaje, że stało się tak, pomimo że nie było powodzi, wichur, ani innych klęsk żywiołowych. Interweniowali 1160 przy pożarach i 849 przy miejscowych zagrożeniach. Mieli też 49 fałszywych alarmów. – Najwięcej zdarzeń mieliśmy wiosną, kiedy wypalano trawy. Sporo interwencji było też kiedy 3 maja spadł śnieg – tłumaczy komendant wałbrzyskiej straży pożarnej. W efekcie średnio, dziennie wałbrzyscy strażacy interweniowali 5 – 6 razy. W wałbrzyskiej komendzie mają obecnie 130 etatów dla funkcjonariuszy i 5 cywilnych. – Problemem jest fakt, że wielu naszych oficerów zbliża się do wieku emerytalnego. Chociaż są to ludzie młodzi i sprawni i nie chciałbym żeby odchodzili, to może tak się stać, a o kogoś na ich miejsce bardzo trudno – tłumaczy Grzegorz Kułak.