Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzyska korupcja na wokandę w Świdnicy

Artur Szałkowski
Robert S. to główny świadek korupcji w Wałbrzychu
Robert S. to główny świadek korupcji w Wałbrzychu Dariusz Gdesz
Dobiega końca śledztwo Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, które dotyczy korupcji podczas wyborów samorządowych w Wałbrzychu w 2010 roku. Prokuratura planuje w grudniu skierować akt oskarżenia w sprawie korupcji wyborczej do Sądu Okręgowego w Świdnicy.

- Zarzuty w tej sprawie usłyszało dziewięć osób. Nie wszystkie zostaną jednak objęte aktem oskarżenia - wyjaśnia Ewa Ścierzyńska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Prokurator nie ujawnia na razie, ile osób zostanie objętych aktem oskarżenia. Przyznaje, że trzy spośród dziewięciu osób, które usłyszały zarzuty, przebywają obecnie poza granicami Polski. I nie odbierają wysyłanych im wezwań. Nie zgłosiły również prokuraturze, że zmieniły miejsce zamieszkania . Dlatego śledczy rozważają zastosowanie środków dyscyplinujących. Niewykluczone, że za podejrzanymi zostanie rozesłany list gończy. Jeżeli w najbliższym czasie nie uda się ich zmobilizować i nadal będą unikały wizyt w prokuraturze, śledztwo w ich sprawie może zostać zawieszone.

Na razie wśród podejrzanych, objętych aktem oskarżenia, jest Robert S. To główny świadek w sprawie korupcji wyborczej. Miał brać udział w kupowaniu głosów na kandydatów Platformy Obywatelskiej do rady miejskiej i powiatu oraz na prezydenta Wałbrzycha. Później sam zgłosił się do prokuratury i opowiedział o całym procederze. Na podstawie jego zeznań zostało wszczęte śledztwo, a sąd unieważnił drugą turę wyborów prezydenta Wałbrzycha i częściowo wybory do rady miejskiej.

- W tej sprawie ok. 15 razy składałem zeznania w prokuraturze, cztery razy przesłuchiwali mnie również agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego - wyjaśnia Robert S. - Na wniosek prokuratury moją wiarygodność sprawdzał biegły psycholog oraz wykrywacz kłamstw. Wnioski były takie same: mówię prawdę.
Przestępstwo, którego dopuścił się Robert S., zostało uznane przez prokuratora za czyn ciągły, ponieważ kupował głosy wyborców w obu turach wyborów samorządowych. Uznano także, że działał wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Wobec Roberta S. sąd może jednak zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, ponieważ sam zgłosił popełnione przez siebie przestępstwo.

Wśród podejrzanych jest Stefanos Ewangielu, były wałbrzyski radny miejski. Z zeznań Roberta S. wynika, że był on organizatorem procederu związanego z korumpowaniem wyborców. Stefanos Ewangielu wszystkiemu zaprzecza i nie przyznaje się do stawianych mu przez prokuraturę zarzutów.
Pod koniec września do Sądu Okręgowego w Świdnicy trafił pierwszy akt oskarżenia w sprawie korupcji wyborczej w Wałbrzychu - przeciwko Wojciechowi W. i Marcinowi B.

Pierwszy z nich jest mężem radnej powiatowej i członkini zarządu powiatu wałbrzyskiego. Według prokuratury, przekazał Marcinowi B. 300 zł, by "nakłaniał" wyborców do głosowania na czterech konkretnych kandydatów z list PO.

Zobacz także: Najpiękniejsza kandydatka do Sejmu z Dolnego Śląska (WYNIKI)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wałbrzyska korupcja na wokandę w Świdnicy - Dolnośląskie Nasze Miasto

Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto